Wiktor Rafalski: Przede mną jeszcze długa i ciężka droga (wywiad)
21.01.2024 08:13Ostatni czas był niezwykle intensywny dla TEXOM STALI. Żużlowa ekipa z Podkarpacia udała się na kilkudniowe zgrupowanie, podczas którego przygotowywała się do Speedway 2. Ekstraligi. Po powrocie przyszła pora na widowiskową prezentację całego zespołu. Jeden z młodzieżowców rzeszowskiej ekipy – Wiktor Rafalski, w rozmowie dla ekstraliga.pl podzielił się swoimi wrażeniami związanymi z minionymi wydarzeniami, a także zdradził plany na zbliżający się sezon.
Klaudia Waltoś (ekstraliga.pl): W ostatnich dniach odbyło się zgrupowanie waszej drużyny oraz prezentacja. Jakie są twoje przemyślenia i odczucia po tych wydarzeniach?
Wiktor Rafalski (TEXOM STAL Rzeszów): Moje przemyślenia i odczucia są bardzo pozytywne. Razem z drużyną aktywnie spędziliśmy czas. Dużo trenowaliśmy i rozmawialiśmy, dzięki czemu mogliśmy się lepiej poznać, a jak wiadomo, w sezonie nie zawsze jest na to czas. Jeśli chodzi o prezentację, to zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że mogłem spotkać się z kibicami w trochę inny sposób, niż tylko na torze.
Obserwując media społecznościowe rzeszowskiej drużyny można zauważyć, że w klubie panuje dobra atmosfera. Z kim jak na ten moment masz najlepszy kontakt?
Tak, w drużynie jest super atmosfera. Z każdym rozmawia mi się dobrze i ciężko stwierdzić, z kim mam najlepszy kontakt.
Pozostając w temacie social mediów. Obserwując twój profil na Instagramie, można zauważyć, że rozpocząłeś już intensywnie przygotowania do sezonu. Jak na obecną chwilę wygląda u ciebie sprawa ze sprzętem?
Moje przygotowania fizyczne polegają na treningach w klinice JOPA Clinic w Toruniu pod okiem trenera personalnego – Mateusza Gręźlikowskiego. Trenuje tam 5 dni w tygodniu, a w weekend zazwyczaj robię cardio. Już od czasu startów w Grudziądzu, współpracuję również z psychologiem sportowym – Marcinem Zygmuntem. Jeśli chodzi o sprzęt, to razem z klubem jesteśmy w trakcie kompletowania wszystkiego.
Niemałym echem obiła się informacja o podpisaniu przez ciebie dwuletniego kontraktu z klubem z Rzeszowa. Co takiego ma w sobie TEXOM STAL, czego brakowało ci w grudziądzkiej?
W Rzeszowie bardzo spodobała mi się przede wszystkim profesjonalność klubu, atmosfera w drużynie i podejście sztabu do zawodników. Zawsze byli chętni i gotowi do pomocy w razie jakiegoś problemu. Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć. Nie chciałbym wypowiadać się na temat klubu z Grudziądza, ponieważ nie czuje się na tyle kompetentny aby wymieniać czego tam brakuje. Pewien rozdział w mojej przygodzie z żużlem staram się oddzielić grubą kreską. Na ten moment skupiam się na tym, co dopiero przede mną.
Jak wiadomo, wraz z tobą do Rzeszowa trafił również Nicki Pedersen. Co z twojej perspektywy może wnieść Duńczyk do drużyny przy obecnym składzie?
Myślę, że Nicki może dodać charakteru i waleczności całej drużynie. W dodatku to ikona w świecie żużla i wiele można się od niego nauczyć.
I na sam koniec, jakie indywidualne cele stawiasz sobie w nadchodzącym sezonie?
Nie jestem zawodnikiem, który stawia sobie typowo określone cele, bo uważam, że w tym sporcie, nie zawsze ma to sens. Chciałbym po prostu cały czas się rozwijać i stawać się coraz lepszym zawodnikiem. Wiem, że przede mną jeszcze długa i ciężka droga, więc muszę być wytrwały i cierpliwy w tym, co robię. Wierze w to, że każde kółko na torze, jak i czynności wykonywane przeze mnie poza nim, zbliżają mnie do osiągnięcia moich celów.
Klaudia Waltoś