Tai Woffinden: Mamy drużynę, która potrafi wygrywać

Fot. Patryk Kowalski

Tai Woffinden nie może zaliczyć meczu z TAURON WŁÓKNIARZEM do udanych. Po “trójce” w 1. starcie, potem przywiózł punkt i dwa zera. W rozmowie dla speedwayekstraliga.pl, Brytyjczyk opowiedział o swoim występie oraz m.in. atmosferze w BETARD SPARCIE Wrocław.

Magdalena Świergała (speedwayekstraliga.pl): Tai, spodziewałeś się tak trudnego meczu przeciwko drużynie z Częstochowy?

Tai Woffinden (BETARD SPARTA Wrocław): Oczywiście, TAURON WŁÓKNIARZ, podobnie jak większość zespołów w tym sezonie, jest mocna. Fakt jest taki, że mamy świetny team. Nawet gdy jeden z nas ma danego dnia problemy, tak jak Maciej Janowski w Toruniu czy ja teraz, to pozostali są w stanie te braki zniwelować i wygrywamy jako drużyna. Gdybyśmy wszyscy pojechali na najwyższym poziomie, to i nasz wynik byłby lepszy, ale ogólnie jest pozytywnie.

A twój występ indywidualny? Czegoś ci brakowało? Czy to problemy sprzętowe, czy jakiś inny powód?

Nie mam żadnej wymówki. Może byłem nieco zmęczony po Grand Prix w Gorican, nie spałem zbyt dobrze po drodze w busie. Ale tak jak mówię – to żadna wymówka. Inni zawodnicy też startowali w SGP, a przyjechali tu na zawody. Trochę męczyliśmy się z ustawieniami, tor również jest nieco kapryśny. Co trening lub co zawody się trochę różni i musimy szukać optymalnych ustawień.

Trzeba jednak przyznać, że ostatnie dni były dla was bardzo zajęte. Począwszy od meczu w Toruniu, przez Lublin, Gorican aż po spotkanie na Olimpijskim…

To prawda. Możemy już z góry dodać do tej wyliczanki Szwecję, bo już w poniedziałek tam wyjeżdżamy. Cóż, to jest ciężka praca, nie tylko dla nas, ale i dla naszych teamów, mechaników, kierowcy. Bardzo szanuję i doceniam ich prace i zaangażowanie. Bez nich dotarcie na wszystkie te eventy byłoby niemożliwe.

Pytanie odnośnie sobotniego Grand Prix w Gorican, deszczowego. Byłeś bardzo szybki na torze, udało się awansować do półfinału, a potem? Co się wydarzyło w półfinale ?

Popełniłem niewielki błąd. Przed biegiem ułożyłem sobie w głowie pewną strategie. Widziałem, że wewnętrzna wygląda nieźle. Wiedziałem, w którym miejscu toru muszę się znaleźć, aby pomknąć do przodu. Gdy Bartosz Zmarzlik znajdował się obok mnie, patrzyłem na niego, co zrobi, abym ja mógł podjąć decyzję. Patrzyłem na niego jednak trochę za długo i przegapiłem punkt, w którym powinienem się już złożyć do łuku, aby wyjechać bliżej wewnętrznej. Tymczasem Fredrik Lindgren już tam był. Mój niewielki błąd kosztował mnie awans do wielkiego finału.

Ten tor w Gorican po opadach deszczu nie należał do najłatwiejszych, prawda? Wyprzedzanie na dystansie było niemalże niemożliwe…

Tak, to prawda. Był trudny i ciężko się wyprzedzało, ale z tym problemem borykał się każdy zawodnik, nie tylko ja. Więc to też nie jest wymówka.

Czy jesteś zadowolony z twoich dotychczasowych występów w sezonie 2023?

Tak, do tej pory wszystko układa się tak, jak powinno. Może poza tym spotkaniem, ale jeden słabszy występ to nie tragedia. Pracujemy dalej, aby ten sezon był jak najlepszy w moim wykonaniu.

Magdalena Świergała