Piotr Protasiewicz: Do Gorzowa na pewno nie pojedziemy w roli faworyta

Fot. Marta Mróz

Zwycięstwo 53:37 w meczu z FOGO UNIĄ Leszno sprawiło, że NOVYHOTEL FALUBAZ Zielona Góra jest już o włos od utrzymania w PGE Ekstralidze. Po efektownym triumfie Piotr Protasiewicz tonował jednak nastroje.

Spotkanie w Zielonej Górze zapowiadano jako bój o utrzymanie. Gospodarze byli faworytem pojedynku z FOGO UNIĄ Leszno i już pierwsze wyścigi pokazały jasno, kto sięgnie po pełną pulę punktów. Zwycięstwo za trzy to dla zielonogórzan milowy krok ku utrzymaniu, ale i awansowi do fazy play-off.

– Wierzyłem w drużynę, ale oczywiście nerwy były duże. Wiemy, jaki był ciężar tego meczu. Mamy trzy punkty i odrobinę spokoju, a więc gratulacje dla zawodników. Pierwsze wyścigi ustawiły przebieg meczu, a po stronie gości nie wychodziły wszystkie rezerwy. W NOVYHOTEL FALUBAZIE wszyscy pojechali bardzo dobre zawody. Taki wynik nie bierze się znikąd – mówił po meczu Piotr Protasiewicz.

Legenda klubu z Zielonej Góry przestrzegała jednak przed nadmiernym optymizmem, zwracając uwagę na wyniki pozostałych spotkań 10. kolejki PGE Ekstraligi. NOVYHOTEL Falubaz Zielona Góra jest o włos od utrzymania, ale decydować będą kolejne spotkania w tym m.in. domowe starcie z KS APATOREM Toruń.

– Nie sądzę, żeby ten triumf dawał na byt i pełen spokój. Widzieliśmy, co się działo w Grudziądzu, co się działo w Toruniu, więc na pewno może być jeszcze parę niespodzianek – podkreślił Protasiewicz.

Nim jednak zielonogórzanie podejmą na swoim stadionie torunian, czekają ich trzy inne spotkania. Najważniejszym z perspektywy kibiców będą zaplanowane na 21 lipca Derby Ziemi Lubuskiej.

– Do Gorzowa na pewno nie pojedziemy w roli faworyta. Przed nami FIM Speedway of Nations i jeśli chodzi o nasz skład, to Rasmus pewnie wystąpi w duńskiej ekipie. Do derbów niedługo będziemy się przygotowywać i na pewno będziemy mogli się w Gorzowie postawić – zakończył Protasiewicz.

Joachim Piwek