Paweł Przedpełski i Oskar Paluch po meczu #GORTOR

Fot. Ewelina Włoch-Wrońska

W niedzielę EBUT.PL STAL Gorzów pokonała KS APATOR Toruń 51:39, a w całym dwumeczu 99:81. Torunianie, mimo porażki, mogli także cieszyć się z awansu do półfinału PGE Ekstraligi, dzięki wyższemu miejscu w tabeli po rundzie zasadniczej. Całość zmagań podsumowali kapitan gości, Paweł Przedpełski, oraz junior gospodarzy, Oskar Paluch.

Mecz od samego początku był zacięty i emocjonujący. Obie drużyny miały powody do radości. Mimo wszystko, zadowolony ze swojej postawy nie był Paweł Przedpełski, który zdobył 1 punkt i bonus. – Niestety, moje zawody były bardzo słabe. Nie mam wrażenia, że w znaczący sposób przyczyniłem się do tego drużynowego sukcesu. Próbowałem wszystkiego, na jednym motocyklu, jak i na drugim, ale nic nie działało. Niezmiernie się cieszę, że ten sezon mamy dłuższy i będzie okazja aby powalczyć o medale – podsumował kapitan KS APATORA Toruń w rozmowie dla ekstraliga.pl.

Podopieczni Piotra Barona w meczu półfinałowym zmierzą się z ORLEN OIL MOTOREM Lublin. Torunianie w fazie zasadniczej całkiem dobrze zaprezentowali się w starciu z aktualnym mistrzem Polski. – Dla nas jest to chyba najważniejsza część sezonu, a przede mną dużo pracy przez te najbliższe dni. Potrafię jeździć na żużlu, ale nie potrafię złapać prędkości, muszę jej poszukać. Wszyscy mamy apetyty na medale, każdy z nas chce przejść dalej. ORLEN OIL MOTOR to mocny rywal. Na tym etapie rozgrywek nie ma słabych zespołów – powiedział Przedpełski.

Swojej radości po meczu nie krył Oskar Paluch. Młodzieżowiec EBUT.PL STALI Gorzów odjechał najlepsze zawody w PGE Ekstralidze, zdobył 11 punktów i 2 bonusy. – Myślę, że to był mój najlepszy występ w PGE Ekstralidze do tej pory. W 14. biegu wygrałem z Robertem Lambertem. Uważam, że były to udane zawody w moim wykonaniu i jestem zadowolony – podsumował wychowanek gorzowskiego klubu.

Paluch, po raz pierwszy w swojej karierze w PGE Ekstralidze wygrał bieg nominowany. – Zawsze jest to dla mnie większa presja, szczególnie jak nie jeżdżę w biegach nominowanych zbyt często. Jest to dla mnie zdecydowanie coś nowego i bardzo się z tego cieszę. Każdy z nas musiał dać z siebie 200 procent, żeby zastąpić Oskara Fajfera. Myślę, że się spisaliśmy, a Oskarowi życzymy zdrowia i niech jak najszybciej do nas wraca – wyjaśnił junior EBUT.PL STALI Gorzów.

Aleksandra Gucia