Nicki Pedersen: Kocham żużel i pragnąłem jeszcze do niego wrócić (wywiad)
31.03.2023 11:44Nicki Pedersen zaliczył udany powrót do ścigania po koszmarnej kontuzji odniesionej w czerwcu ubiegłego roku. Duńczyk wystąpił w XXXIV Kryterium Asów im. Mieczysława Połukarda i zakończył zmagania na 5. miejscu, zdobywając 11 punktów. Zawodnik ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl opowiedział o odczuciach po powrocie do ścigania.
Kamil Szyszkowski (speedwayekstraliga.pl): Przede wszystkim, dobrze Nicki, że znowu widzimy cię na torze. To niesamowite, ile przeszedłeś, aby być tu razem z nami. Powiedz, jak się czujesz wracając do ścigania?
Nicki Pedersen (ZOOLESZCZ GKM Grudziądz): Trzeba zachować pozytywne myślenie, mieć silną psychikę. Głównie dzięki temu udało mi się wrócić na motocykl. Moja ubiegłoroczna kontuzja była straszna, bardzo bolesna. Teraz czuje się dobrze, rany się zagoiły i mój organizm jest w odpowiednim stanie. Kocham żużel i pragnąłem jeszcze do niego wrócić. Nie chciałem zakończyć mojej kariery w szpitalnym łóżku. Byłaby to dla mnie katastrofa. Udowodniłem, że wciąż mam dobry refleks na starcie i prędkość w motocyklu. Wspaniale jest znów się ścigać.
Zawody rozpocząłeś od dwóch zwycięstw, jednak potem trafiły się dwie jedynki. Na koniec znowu mogłeś się jednak cieszyć ze zwycięstwa.
W pierwszych dwóch biegach wszystko szło jak należy, ale później mieliśmy problemy z silnikiem. W czwartym starcie trochę pozmienialiśmy, ale to nic nie pomogło. W ostatnim starcie jechałem na nowym silniku i znów byłem szybki.
Twoja zdobycz punktowa pozwoliła na udział w biegu dodatkowym. Wycofałeś się jednak z niego. Jaki był tego powód?
To były moje pierwsze zawody po powrocie. Wcześniej odbyłem tylko jeden trening na Węgrzech, było to dwa tygodnie temu. Powinienem był potrenować trochę więcej. Muszę też być ostrożny, przejechałem pięć biegów i czuję się dobrze. Nie było potrzeby, żebym niepotrzebnie się przeciążał. Czeka mnie jeszcze sporo startów.
Kamil Szyszkowski