Max Fricke: Jest pewien niedosyt. Wygrana była blisko (wywiad)

Fot. Marcin Karczewski

Przeplatany występ i defekt w istotnym wyścigu to podsumowanie meczu w Lesznie w wykonaniu Max’a Fricke’a. Lider ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz zdobył 8 punktów, ale wynik jego, jak i drużyny, mógł być lepszy gdyby nie pech z 11. gonitwy. W rozmowie z ekstraliga.pl Australijczyk opowiedział o meczu.

Spotkanie wieńczące 11. rundę PGE Ekstraligi miało ogromny ciężar gatunkowy. Leszczynianie jechali z nożem na gardle i oprócz dwóch dużych punktów celowali również w bonus. Tego drugiego nie udało się osiągnąć, a grudziądzanie – choć pokonani – mogli wrócić z Leszna umiarkowanie zadowoleni. Max Fricke przyznał po meczu, że jest w nim także niedosyt, zwłaszcza po tym, jak w jednym z biegów zanotował defekt. W rozmowie z ekstraliga.pl odniósł się też do pogłosek o zmianie barw klubowych.

Joachim Piwek (ekstraliga.pl): Istotna porażka w Lesznie, ale udało się wam zrealizować cel minimum, czyli zdobyć bonus.

Max Fricke (ZOOLESZCZ GKM Grudziądz: Myślę, że dla mojego zespołu to świetny wynik. Każdy pojechał bardzo dobre zawody i fajnie, że udało się zdobyć bonus pomimo porażki. Prawie jest we mnie poczucie żalu z powodu porażki, ale jednak ważne, że udało się zdobyć punkt.

Wygrana to byłby jednak milowy krok nie ku utrzymaniu, a ku play-off…

Gospodarze są u siebie mocni i spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Ostatecznie byliśmy o włos od wygranej i jest pewien niedosyt, ale najważniejsze, że sięgnęliśmy po punkt bonusowy. Skupiamy się teraz na pozytywach i powoli przenosimy skupienie na dobre przygotowanie do kolejnych meczów.

Wynik mógł być dla was jeszcze lepszy, ale w 11. biegu miałeś pecha.

Miałem defekt sprzętu. Później musiałem zmienić motocykl, a to w środku spotkania nigdy nie jest proste.

Fot. Marcin Karczewski

A wiesz, co się stało?

Nie. Musiałem zmienić sprzęt i przesiąść się na drugi motocykl, a nie da się przełożyć po prostu ustawień na drugi maszynę. To zawsze trudne zadanie nie poszło tak, jakbym chciał.

Możesz powiedzieć, że czujesz bardziej niedosyt niż zadowolenie z bonusa?

Mam takie poczucie, że w dwóch ostatnich wyścigach dało się jednak zrobić więcej, ale cóż – trudno, teraz nie możemy się już doczekać kolejnych spotkań i walki o punkty.

Chciałbym cię spytać jeszcze o okienko transferowe. Jesteś łączony z BETARD SPARTĄ Wrocław. Czy chciałbyś się do tego jakoś odnieść?

Nie. W tym momencie jestem w Grudziądzu i ścigam się dla ZOOLESZCZ GKM-u. Na razie koncentrujemy się na najbliższych tygodniach, a do przyszłego roku zostało jeszcze bardzo dużo czasu.