Martin Vaculik i Janusz Kołodziej podsumowali mecz #GORLES

Fot. Marcin Karczewski

Żużlowcy EBUT.PL STALI Gorzów pokonali FOGO UNIĘ Leszno 57:33 w ramach 7. rundy PGE Ekstraligi. Spotkanie pechowo zakończyło się dla Grzegorza Zengoty. W rozmowie dla speedwayekstraliga.pl rywalizację podsumowali Martin Vaculik i Janusz Kołodziej.

Od samego początku w meczu dominowali gospodarze. Kibice zgromadzeni na trybunach i przed telewizorami na brak emocji narzekać nie mogli. Dobrze w pojedynku z FOGO UNIĄ Leszno spisał się Martin Vaculik (13). – Bardzo cieszę się z tej wygranej. Wszystkie mecze są ważne dla nas. W PGE Ekstralidze nie ma łatwych spotkań i słabych drużyn. Dlatego tym bardziej każde zwycięstwo jest bardzo istotne. Jeśli chodzi o przebieg meczu, to może po tych punktach nie było widać, ale wygrana cieszy – wyjaśnił żużlowiec EBUT.PL STALI Gorzów.

W piątej gonitwie meczu na drugim łuku postawiło motocykl Grzegorza Zengoty. Zawodnik FOGO UNII trafił na badania do szpitala i nie był zdolny do dalszej jazdy.  – Życzymy Grzegorzowi Zengocie szybkiego powrotu do zdrowia – dodał Vaculik.

Odmienne nastroje panowały w drużynie z Leszna. Janusz Kołodziej, zdobywca 11 punktów, ocenił mecz na stadionie im. Edwarda Jancarza. – Słabo, nie było rewelacji. Przegraliśmy dość dużą liczbą punktów. Przyjechaliśmy tu powalczyć, ale już w drugiej serii startów straciliśmy Grzegorza. Więc to też nie pozwoliło, żeby wynik był lepszy. Staraliśmy się naprawdę, żeby było dobrze, była burza mózgów, ale ewidentnie nam nie poszło – podsumował kapitan gości.

Kołodziej ocenił także swój indywidualny występ.  – Ze swojego indywidualnego występu nie jestem zadowolony. Oczekuje się ode mnie więcej punktów. Ostatni bieg zepsułem. W tych wyścigach co przywoziłem mniej niż 3 punkty, można było ugrać więcej. Tor jest tu taki, że trochę się męczę. Starałem się uzyskać dobry wynik, ale nie było łatwo – zakończył.

Aleksandra Gucia