Jan Kvech: Cały czas zbieram cenne doświadczenie (wywiad)

Fot. Patryk Kowalski

Zmagania na PGE Narodowym podczas 2024 ORLEN FIM SGP of Poland – Warsaw były okazją do pierwszego startu na tym obiekcie dla tegorocznego debiutanta w cyklu SGP – Jana Kvecha. Czeski zawodnik opowiedział po zawodach o swoich odczuciach, jakie towarzyszyły mu przy okazji występu na tej imprezie.

Damian Dyduch (ekstraliga.pl): Rozmawiamy na gorąco chwilę po zawodach. Opowiedz o swoich odczuciach dotyczących twojego występu.

Jan Kvech (NOVYHOTEL FALUBAZ Zielona Góra): Zawsze może być lepiej. Kolejny raz zabrakło mi kilku punktów, żeby dostać się do półfinału. Cały czas zbieram cenne doświadczenie. Na pewno trzeba mówić o rozczarowaniu, ale ścigają się tutaj najlepsi żużlowcy na całym świecie, więc każdy bieg jest obsadzony bardzo mocno. Popełniłem trochę błędów i przez to straciłem kilka punktów i właśnie być może tych punktów zabrakło, żeby awansować do półfinału.

Debiut na stadionie PGE Narodowym za tobą. Muszę zapytać, jak to jest ścigać się przy niemalże pełnych trybunach na tak dużym obiekcie?

Jest to super przeżycie. Przede wszystkim wspaniała atmosfera robi wrażenie. Było dobre ściganie i ja też cały czas byłem w kontakcie. Na pewno zapamiętam ten dzień na bardzo długo.

Podczas zawodów miał miejsce szczególny dla ciebie moment, ponieważ wygrałeś swój pierwszy bieg w SGP. Widzieliśmy twoją radość, opowiedz co wtedy czułeś?

Naprawdę bardzo się z tego cieszę, że mogłem w końcu wygrać bieg w cyklu SGP. Dla mnie, debiutanta, jest to coś wspaniałego. Szkoda, że później nie zareagowaliśmy odpowiednio na zmiany nawierzchni, bo mogło być jeszcze lepiej. Wydaje mi się jednak, że idę dobrą drogą. Świadczy o tym chociażby pierwszy wygrany bieg w tym cyklu.

Jak się czujesz na torach tego typu jak ten w Warszawie? Został on zbudowany zaledwie kilka dni przed zawodami? Podczas jazdy czujesz różnicę względem tradycyjnych obiektów?

Nie widzę żadnej różnicy. Czułem się, jakbym jeździł po normalnym torze. Odczucia były bardzo podobne do tych ze startów na tradycyjnych nawierzchniach. Najważniejsze, że tor był bezpieczny i nie ulegał uszkodzeniu wraz z postępem zawodów. Myślę, że kibice również są zadowoleni. Mogliśmy oglądać dobre ściganie. Zaskoczeniem było dla mnie to, że tor bardzo się zmieniał na przestrzeni zawodów. W jednej serii lepiej było jechać po zewnętrznej, a już za chwilę w kolejnej musiałem szukać jazdy bliżej krawężnika, więc to na pewno dla mnie dobra lekcja na przyszłość.

Stawiasz sobie jakieś konkretne cele na ten sezon w cyklu SGP? Czy traktujesz to bardziej jako okazję do zdobycia kolejnego doświadczenia i zamierzasz czerpać ile się da z każdych kolejnych zawodów?

Na pewno z każdą kolejną rundą chcę być lepszy. Staram się robić wszystko, żeby tak właśnie było. Zawsze po każdym meczu, czy też zawodach oglądam dokładnie swoje występy. Sprawdzam, gdzie dokładnie popełniłem błędy i gdzie lepiej mogliśmy zareagować na zmiany toru w postaci lepszych ustawień w motocyklach. W każdych kolejnych zawodach jadę z czystą głową. Wiadomo, że zdarzają się lepsze i gorsze występy, ale taki jest sport. Celem na pewno będzie teraz dojście do półfinału, a następnie do finału w kolejnych rundach.

Już na sam koniec zgodnie z obietnicą przekazuje słowa wsparcia od wszystkich kibiców z Zielonej Góry, którzy jadąc do Warszawy wspominali, że będę bardzo mocno trzymać za ciebie kciuki.

Bardzo dziękuję! To naprawdę miłe. Już teraz cieszę się na samą myśl o następnych meczach w barwach NOVYHOTEL FALUBAZU. Na pewno mogę obiecać, że zrobię co w mojej mocy, żeby wyniki były jeszcze lepsze i pomogły drużynie odnosić zwycięstwa.