Jaimon Lidsey: To niesamowite uczucie być częścią tej historii

Fot. Dariusz Ryl

Mecz ZOOLESZCZ GKM Grudziądz – KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa na zawsze zapisał się w historii drużyny gospodarzy. Grudziądzanie osiągnęli to, o czym marzyli od lat – awansowali do fazy play-off PGE Ekstraligi. Znakomite zawody ma za sobą Jaimon Lidsey. Australijczyk walnie przyczynił się do wygrania spotkania z częstochowianami za 3 punkty.

To niesamowita historia. Na początku sezonu straciliśmy Jasona i było bardzo ciężko. Jednak pojawił się Michael Jepsen Jensen, który wykonał dużo lepszą robotę, niż ktokolwiek by się tego spodziewał. Dzięki niemu i reszcie drużyny mamy upragnione play-off – powiedział Jaimon Lidsey.

Grudziądzki owal był bardzo twardy w niedzielne popołudnie. Zawodnicy obu drużyn wskazywali, że dawno nie ścigali się na tak twardym torze. – Zdecydowanie, ale dla nas to dobrze. Wykorzystaliśmy atut toru, który nam pasował – podkreślił Australijczyk.

Warto zaznaczyć, że Jaimon Lidsey dobrze wkomponował się w drużynę, mimo że jest to jego pierwszy rok w klubie z województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Czuje się tu bardzo dobrze. Atmosfera jest znakomita. Wszyscy są zżyci ze sobą, zarówno sztab, mechanicy i zawodnicy. To na pewno jeden z powodów, dla których jesteśmy w play-off. Na papierze nie mamy najmocniejszego składu w lidze, ale nadrabiamy atmosferą i wzajemnym napędzaniem się do kolejnych zwycięstw. Mam za sobą lepsze i gorsze mecze, jednak jestem bardzo wdzięczny za wsparcie jakie otrzymuję jak idzie mi gorzej, to naprawdę jest bardzo pomocne – przyznał zawodnik grudziądzkiego klubu.

ZOOLESZCZ GKM stanie przed wyzwaniem, jakim jest jazda w fazie play-off. – To nowa gra. Wszyscy zaczynamy z tego samego punktu, czyli od zera. Wszystko jest możliwe. Wszyscy wejdą na wyższy level. Nie ma to znaczenia z kim się jedzie, z każdym trzeba walczyć i wygrywać – stwierdził.

Jaimon Lidsey wykonuje solidną robotę w barwach ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz. Czy czuje się pewny pozostania w zespole na sezon 2025? – Na pewno chciałbym zostać. Tak jak wspomniałem, bardzo mi się tu podoba. Zaczęliśmy pierwsze wspólne rozmowy i zobaczymy jak się one potoczą – zakończył żużlowiec z Australii.

Wiktor Jarzębiński