Grzegorz Zengota: Oby to była krótka odskocznia

Fot. Jan Kwieciński

FOGO UNIA Leszno efektownym zwycięstwem pożegnała się z PGE Ekstraligą. Grzegorz Zengota zdobył 10 punktów i 2 bonusy. Po słabszym wejściu w mecz, w kolejnych wyścigach był już bardzo szybki. Po meczu jednak więcej było żalu niż radości.

Leszczynianie po trudnym i naznaczonym kontuzjami sezonie rozstali się z PGE Ekstraligą. Blisko trzy dekady nieprzerwanie walczyli o mistrzostwo Polski, ale za rok będą musieli postarać się o awans i szybki powrót do elity. Grzegorz Zengota potwierdził wcześniejsze deklaracje i chce pozostać w zespole.

– Podtrzymuje moje słowa i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to liczę, że szybko się dogadamy, a potem wrócimy do PGE Ekstraligi. Oby to była krótka odskocznia – mówił po spotkaniu w rozmowie z klubowymi mediami FOGO UNII Leszno. Sytuacja szybko się potwierdziła i dzień po meczu klub ogłosił pozostanie Zengoty na 2 kolejne sezony.

Spadek z najlepszej żużlowej ligi świata był przesądzony jeszcze przed rozpoczęciem meczu z EBUT.PL STALĄ Gorzów. Gdy w Zielonej Górze gospodarze pokonali KS APATORA Toruń, szanse na ligowy byt stały się wyłącznie iluzoryczne.

– Śledziliśmy wyniki ze świadomością tego, jak wiele od nich zależy. Po meczu w Zielonej Górze wiedzieliśmy, że szans już nie ma. Po obchodzie i przywitaniu kibiców chcieliśmy tylko spaść z podniesioną głową. Pamiętajmy, że gorzowianie to czołowy zespół ligi – zaznaczył Zengota.

– Nie pamiętam takiego momentu, żebym spadał z ligi. Strasznie to boli i nie jest to nic fajnego. Kibice w tym trudnym sezonie pokazali niesamowitą klasę i wszyscy jesteśmy z nich dumni. Zawsze byli z nami i to jest energia, która udziela się nam na torze – chwalił swoich fanów ulubienic leszczyńskiej publiczności.

Joachim Piwek