Benjamin Cook: Dobrze, że skończyliśmy sezon zwycięstwem

Fot. Jan Kwieciński

Benjamin Cook na zakończenie sezonu PGE Ekstraligi zaliczył swój najlepszy występ w karierze. 13 punktów i bonus w pięciu startach sprawiło, że Australijczyk był liderem leszczynian i poprowadził FOGO UNIĘ do wygranej 53:37.

Cook zadebiutował w najlepszej żużlowej lidze świata na początku czerwca wyjazdowym występem w Częstochowie. W swoim pierwszym występie był liderem biało-niebieskich pod nieobecność Janusza Kołodzieja. Łącznie zawodnik z Australii wystąpił w ośmiu meczach i wywalczył średnią biegową na poziomie niemal 2 punktów.

– Czekam jeszcze, co się wydarzy, ale na pewno chciałbym zostać w Lesznie. Będziemy teraz rozmawiać z prezesem i zobaczymy, do czego nas to doprowadzi – przyznał po ostatnim meczu sezonu w rozmowie z dziennikarzami w Ekstraliga Media Center. – Cieszę się tutaj i doceniam kibiców. Dobrze, że skończyliśmy sezon zwycięstwem dla nich – dodał Benjamin Cook.

Atmosfera w parkingu była mocno stłamszona, bo po rozstrzygnięciu meczu w Zielonej Górze FOGO UNIA była już pewna spadku. To nie wpłynęło jednak na postawę zawodników. – To był dla nas mecz jak każdy inny. Czasem masz lepsze, a czasem gorsze mecze, a ten był dla mnie bardzo dobry. Wszyscy spisali się dobrze i mecz jest wygrany. Fajnie skończyć w ten sposób – mówił Cook.

Australijczyk jest murowanym kandydatem do miana niespodzianki sezonu. Jak ocenia swoje pierwsze miesiące w PGE Ekstralidze? – Nawet najlepsi widzą zawsze pole do poprawy i w moim przypadku oczywiście też tak jest. Muszę jeszcze trochę postartować, ale w tym meczu motocykl był naprawdę szybki i mogłem gonić – zaznaczył.

Joachim Piwek