Bartosz Smektała: Jeżeli jakieś decyzje będą podjęte, to na pewno nie obrażę się

Fot. Patryk Kowalski

W 8. rundzie PGE Ekstraligi, KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa, po zaciętym spotkaniu, pokonał FOGO UNIĘ Leszno 47:43. Pomimo przegranego meczu, Bartosz Smektała, zaliczył jeden z lepszych występów, w którym zdobył 7 punktów i bonus.

Bartosz Smektała, w rozmowie dla ekstraliga.pl, wskazał przyczyny porażki swojej drużyny. – Wydaje mi się, że KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ był po prostu mocniejszy i przede wszystkim jechał na swoim torze. Chociaż muszę przyznać, że tutaj cała nasza leszczyńska drużyna też super się spisywała i walczyliśmy do końca – zaznaczył 25-latek

Zawodnik gości w tym spotkaniu zaprezentował się bardzo dobrze, zdobywając 7 punktów i bonus. Dla Bartosza Smektały był to drugi najlepszy wynik w tym sezonie. – Bardzo dobrze to nie wiem, ale na pewno lepiej niż ostatnimi czasy. Wcześniej w wywiadzie zapytano się mnie czy wykorzystałem znajomość tego toru. Wydaje mi się, że trochę tak, bo łatwiej się przyjeżdża jak miało się do czynienia z tym torem, ale mimo to, gdzieś na pewno końcówka zawodów mi uciekła i na początku punktowałem solidnie, a później po prostu się pogubiłem – powiedział zawodnik FOGO UNII Leszno.

Pomimo świetnego początku spotkania, w którym to żużlowiec miał na swoim koncie 5 „oczek” i bonus w dwóch startach, kolejne już nie były zadawalające. Czy w związku z gorszą dyspozycją pod koniec zawodów Smektała zmieniał coś w ustawieniach? – To były tylko takie kosmetyczne zmiany i może to był problem, bo stwierdziłem, że skoro od początku było dobrze, to wystarczy tylko delikatnie regulować, a być może po prostu chłopaki z Częstochowy się lepiej przełożyli do tego toru – wyjaśnił.

Z uwagi na plagę kontuzji, FOGO UNIA zakontraktowała nowego zawodnika Benjamina Cooka, który zadebiutował w leszczyńskich barwach w spotkaniu w Częstochowie. Australijczyk zaliczył świetny mecz, zdobywając 9 punktów w pięciu startach. Czy Bartosz Smektała, odczuwa z tego powodu rywalizację? – Na pewno tak, chociaż nie myślę o tym. Po prostu robię swoje, wiem jaka jest sytuacja drużyny na ten moment. Jeśli jakieś decyzje będą podjęte to na pewno nie obrażę się, bo chciałbym, żeby było jak najlepiej dla naszej drużyny – zakończył żużlowiec.

Paula Pacyga