Andreas Lyager: To był trudny mecz

Fot. Jarosław Pabijan

W rewanżowym starciu ćwierćfinałowym METALKAS 2. Ekstraligi, ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz podjęła #ORZECHOWAOSADA PSŻ Poznań. Wynik 51:38 nie wystarczył do nadrobienia strat z meczu wyjazdowego, skutkiem czego bydgoszczanie awansowali do fazy półfinałowej jako lucky loser. O trudnościach w tym spotkaniu opowiedział Andreas Lyager (8+2).

Aleksandra Rzepa (ekstraliga.pl): Jakie są twoje odczucia po spotkaniu z #ORZECHOWAOSADA PSŻ Poznań?

Andreas Lyager (ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz): To był naprawdę bardzo ciężki mecz. Walczyliśmy, zrobiliśmy wszystko. Było dużo upadków i dużo powtórek. Nie mieliśmy szczęścia, straciliśmy Kaia Huckenbecka na końcu spotkania. Było dużo powtórek biegów dla nas wszystkich. Przeciwnicy kilkukrotnie zyskali nad nami przewagę. Jest jak jest, miało być lepiej, ale mamy “lucky losera”. Musimy dalej pracować.

Miałeś dobre wejście w spotkanie, ale później poszło słabiej. Co było tego przyczyną?

Cóż, to proste – nie było równania toru przez jakieś 2 serie. Tor był inny niż zazwyczaj. Kiedy wychodziłem na szeroką, nie było materiału przy bandzie. Tor się zmienił, więc nie byłem w stanie ścigać się tak, jak zazwyczaj. Mimo to, robiliśmy wszystko, co mogliśmy.

W tym spotkaniu było naprawdę dużo upadków. Z czego to wynikało?

Gdy przeciwnicy przyjeżdżają na nas tor – jest on dla nich ciężki. Jest trochę techniczny, kiedy się wjedzie za daleko. Myślę, że to mogło być dla nich szokiem. Ale to jest nasza przewaga. To jest faza play-off. Teraz każdy daje z siebie dużo więcej.

Czy ze względu na tę 15-punktową stratę, czuliście większą presję przed meczem?

Oczywiście, że czuliśmy. Szczerze mówiąc, to czuliśmy, że mamy pracę do wykonania. Mieliśmy plan i wiedzieliśmy, o co jedziemy. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Byliśmy bardzo blisko, ale po prostu nie mieliśmy szczęścia.

Jak wyglądały przygotowania do tego bardzo ważnego meczu?

Mieliśmy przygotowania w piątek. Sprawdzaliśmy ustawienia motocykli i zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby nadrobić te 15 punktów. To była naprawdę wysoka porażka. Ten dzień był bardzo ciężki dla nas wszystkich. To nieakceptowalne, ale takie były fakty. Ponieśliśmy tego konsekwencje.

Czy czujecie większą presję ze względu na fakt, że już teraz zmierzycie się z ARGED MALESA Ostrowem Wielkopolskim?

Nie, jesteśmy w fazie play-off i każdy musi dać z siebie jak najwięcej. Musimy więcej trenować. W końcu wygrać trzeba z każdym.