Zawodnicy CASH BROKER Stali ze zmiennym szczęściem w historii PGE IMME

Podczas PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi 2018, które odbędą się w Gdańsku 5 sierpnia o godz. 18:00, CASH BROKER Stal Gorzów będą reprezentować Bartosz Zmarzlik oraz Krzysztof Kasprzak. W poprzednich edycjach obaj zawodnicy żółto-niebieskich radzili sobie ze zmiennym szczęściem. Miejsca w finale przeplatali słabymi występami w rundzie zasadniczej.

W 2014 roku Krzysztof Kasprzak podczas pierwszych Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi rozgrywanych w Tarnowie zaprezentował się bardzo dobrze. Po rundzie zasadniczej miał komplet punktów, wygrał również półfinał, jednak szczęścia zabrakło w finale i nie dokończył swojego biegu, kończąc ostatecznie rywalizację na czwartym miejscu.

W kolejnej edycji Kasprzak nie wystąpił, lecz pojawił się w obsadzie PGE IMME 2016. Tego występu Kasprzak nie mógł zaliczyć do udanych. W pięciu startach zdołał zdobyć zaledwie pięć punktów, co wystarczyło jedynie na zajęcie trzynastego miejsca. W zeszłym roku ze względu na wyższą średnią, gorzowską Stal reprezentowali Bartosz Zmarzlik oraz Niels Kristian Iversen i dla Kasprzaka zabrakło miejsca w stawce zawodów.

Z kolei Zmarzlik wystąpił w trzech edycjach Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi. W 2015 roku w zawodach rozgrywanych w Lesznie, Zmarzlik zajął siódme miejsce, mimo dobrej jazdy w rundzie zasadniczej, odpadł z rywalizacji w półfinale. W kolejnym roku w turnieju rozgrywanym po raz pierwszy w Gdańsku zawodnik żółto-niebieskich ponownie nie uzyskał awansu do finału, zdobywając 8 punktów i zajmując trzecie miejsce w półfinale.

Rok temu szczęście w końcu uśmiechnęło się do Zmarzlika. W części zasadniczej dwukrotnie wygrał swoje biegi oraz trzy razy przyjechał do mety na drugim miejscu. W półfinale pokonał Macieja Janowskiego, Emila Sayfutdinova i Grzegorza Zengotę. W finale zajął trzecie miejsce, ustępując Leonowi Madsenowi i Kacprowi Worynie. Zmarzlik stanął na najniższym stopniu podium i jest to jak dotąd najlepszy wynik zawodników reprezentujących gorzowską Stal. Czy Kasprzak i Zmarzlik zdołają poprawić ten wynik?

U progu sezonu 2018 Bartosz Zmarzlik miał już okazję ścigać się na torze w Gdańsku. Podczas towarzyskiego turnieju „Zenon Plech Zaprasza”, który odbył się 24 marca, barwy CASH BROKER Stali Gorzów reprezentowali Zmarzlik i Linus Sundstroem. Z uwagi na rezygnację Kasprzaka i Szymona Woźniaka ze startu, skład żółto-niebieskich gościnnie uzupełnili Andriej Kudryashov i Kai Huckenbeck. Bartosz Zmarzlik w pięciu startach zdobył 11 punktów, dwukrotnie przywożąc „trójkę”.

Po rozegraniu awansem meczu z XIII kolejki 27 lipca z FOGO Unią Leszno oraz wyjazdowym spotkaniu z GRUPA AZOTY Unią Tarnów Kasprzak i Zmarzlik mają powody do zadowolenia. Indywidualnie zaprezentowali się bardzo dobrze. W spotkaniu z drużyną z Leszna zdobyli odpowiednio 11 i 12 punktów. W niedzielnym spotkaniu w Tarnowie tylko raz Kenneth Bjerre znalazł sposób na pokonanie Zmarzlika w biegu czwartym. W dalszej rywalizacji żaden z zawodników tarnowskich nie zdołał wygrać z Kasprzakiem i Zmarzlikiem.

Cieniem na weekendowe występy w PGE Ekstralidze kładzie się sobotni występ Kasprzaka w niemieckim Landshut. W walce o awans do cyklu FIM Speedway Grand Prix 2019 zawodnik urodzony w Lesznie nie zdołał zdobyć żadnego punktu. Jak przyznał po meczu z tarnowską Unią, bardzo liczył na dobry występ w eliminacjach do FIM SGP. – To były dla mnie najważniejsze indywidualne zawody w tym sezonie, a tak naprawdę okazały się parodią żużla. Zawodnicy mieli problem, żeby utrzymać się na motocyklach. Liczył się tylko start, o jakiejkolwiek walce na dystansie nie było mowy. Dodatkowo w jednym biegu wyrwało mi do tyłu kolano, i nie było sensu kontynuować dalszej jazdy – mówił rozgoryczony Kasprzak dla speedwayekstraliga.pl.

Fani CASH BROKER Stali Gorzów dopingujący swoich ulubieńców w występie w IMME 2018 w Gdańsku, pozostają mieć nadzieję, że Kasprzak i Zmarzlik powtórzą wyniki z ubiegłej niedzieli. Czy im to się uda? Przekonamy się już 5 sierpnia.

Krzysztof Frączek
Fot. Marcin Szarejko