Tomasz Bajerski: Jestem zadowolony z terminarza (wywiad)
19.12.2024 08:59ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz, której trenerem jest Tomasz Bajerski, po raz kolejny powalczy o awans do PGE Ekstraligi. W rozmowie z ekstraliga.pl obecny szkoleniowiec Gryfów opowiada o przygotowaniach do przyszłego sezonu w METALKAS 2. Ekstralidze.
Łukasz Rusiecki (ekstraliga.pl): Znamy terminarz METALKAS 2. Ekstraligi. Czy tegoroczne rozdanie jest korzystne dla ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz pod kątem skutecznego wejścia w sezon?
Tomasz Bajerski (trener ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz): Terminarz jest jaki jest i nie mam na to wpływu, więc w pełni go akceptuję. Jedziemy klasycznie – mecze i rewanże, w których chcemy zdobyć, jak najwięcej punktów, by awansować do fazy play-off. Najlepiej, gdyby udało się tam wejść z pierwszego miejsca, gdzie później zacznie się walka o PGE Ekstraligę. Terminarz jest dla mnie w porządku i jestem z niego w pełni zadowolony, ale i tak wszystko rozstrzygnie się w końcowej części sezonu.
Druga i trzecia runda wydają się być ważne w kontekście przewagi psychologicznej i rozpoznania przeciwnika. Czy będą planowane sparingi na torach, które choć trochę przypominają tereny rywali w pierwszych kolejkach?
Od momentu, gdy jestem w Bydgoszczy zawsze starałem się tak robić. Przed każdym meczem wyjazdowym jechaliśmy na podobny tor, ale jeśli nie było podobnego, to trenowaliśmy na jakimkolwiek obcym terenie, by nie ścigać się na domowym owalu, ponieważ mijało się to z celem. Jeśli chodzi o trzeci mecz sezonu, to myślę, że nie ma w tym wypadku walki o przewagę psychologiczną. Traktujemy tego typu konfrontacje jak każde inne spotkanie w sezonie.
Czy w zespole jest wstępny zarys dotyczący przygotowania bydgoskiego toru, tak by był jeszcze większym sprzymierzeńcem gospodarzy niż przed rokiem?
Gdybyśmy mieli rozmawiać z każdym zawodnikiem z osobna na temat sposobu przygotowania domowego toru, to z dużym prawdopodobieństwem doszłoby do sytuacji, w której każdy chciałby inaczej przygotowaną nawierzchnię. Zadaniem trenera bądź menedżera jest przygotowanie nawierzchni, która będzie powtarzalna. Czy będzie twardy, czy przyczepny jest sprawą drugorzędną. Najważniejszą kwestią jest jego powtarzalność. Tor może być twardy, miękki, start może być “podrapany”, bądź nie, aczkolwiek nie gra to większej roli, ponieważ jego powtarzalność jest sprawą najważniejszą. Przed nami jeszcze sprawa przebudowania odwodnienia liniowego, więc najpierw będziemy musieli poczekać, aż to się skończy.
Przed rokiem do H. SKRZYDLEWSKA ORŁA Łódź wypożyczony został Bartosz Nowak, przed którym ostatni rok w kategorii młodzieżowej. Czy tym razem ten zawodnik dostanie szansę jazdy w pierwszym składzie?
Na chwilę obecną posiadamy trzech młodzieżowców – Bartosza Nowaka, Kacpra Andrzejewskiego i Emila Maroszka i to oni będą walczyli o miejsce w podstawowym składzie na mecze ligowe. Nie mogę powiedzieć, kto z nich załapie się do składu, bo wszystko jest w ich rękach, głowach i motocyklach oraz, co najważniejsze w sercach. U mnie podstawową zasadą jest to, że zawsze pojedzie najlepszy.
Rozumiem zatem, że nowo pozyskany Kacper Andrzejewski nie ma pewnego miejsca w składzie. Czy bydgoscy kibice mogą, z kolei spodziewać się powolnego wprowadzania do składu wychowanków?
Zdecydowanie tak. Jeżeli Emil Maroszek będzie jeździł dobrze, to pojedzie w meczach METALKAS 2. Ekstraligi. Jeśli lepsi od niego będą Kacper Andrzejewski czy Bartosz Nowak, to właśnie oni pojadą w lidze. Myślę jednak, że Emil Maroszek dopiero zaczyna swoją przygodę w METALKAS 2. Ekstralidze, więc powinien się spokojnie objeżdżać i oswajać, po to by w przyszłości stać się podstawowym młodzieżowcem ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz.
Czy monitoruje Pan przygotowania do sezonu swoich zawodników – mam na myśli przede wszystkim młodzieżowców i czy jest planowane zgrupowanie drużyny bliżej wiosny?
Tak, planujemy kilkudniowe zgrupowanie w Żninie, tak jak co roku. Jeśli chodzi o monitorowanie, to myślę, że to odpowiednie słowo. Dobrze wiem, jak chłopaki trenują, z kim, gdzie i w jakich grupach to robią. Mam też stały kontakt z trenerami przygotowania fizycznego, więc mam wszystko informacje na bieżąco. Widzę, że zawodnicy są naprawdę mocno zaangażowani w proces przygotowawczy, więc jestem spokojny o ich przygotowanie kondycyjne.
Jak bardzo według Pana te przygotowania się zmieniły od czasów, kiedy Pan był młodzieżowcem? Zauważa Pan duże zmiany w podejściu do zimowych przygotowań?
Przygotowania zimowe odbywają się na tej samej zasadzie. Dobrze wiemy, czego potrzebujemy. Nie mamy być “napakowani”, tylko zwinni i wytrzymali. Od moich czasów zmieniło się to, że obecnie żużlowcy w wolnych chwilach w trakcie sezonu cały czas trenują, zarówno na siłowni, biegając czy jeżdżąc na motocrossie. Kiedy ja byłem czynnym zawodnikiem, po zakończeniu przerwy zimowej kończyliśmy treningi fizyczne i skupialiśmy się wyłącznie na zajęciach na torze.
Czy są przewidywanie ewentualne transfery w trakcie sezonu, choćby z U24 Ekstraligi w celu zabezpieczenia zespołu w razie kontuzji, któregoś z zawodników podstawowego składu?
Na chwilę obecną nie było rozmów w tym temacie.
Jak Pan ocenia nowy kształt rozgrywek w fazie play-off? Podniesie widowiskowość dyscypliny, czy może promować dyspozycję dnia, ale niekoniecznie silniejsze zespoły w kontekście całego sezonu?
Odkąd pamiętam faza play-off zawsze rządziła się własnymi prawami. Liczyła się dyspozycja dnia, w tym siła fizyczna, mentalna i psychiczna, więc ja uważam, że skoro tak mamy to trzeba się dostosować. Nie jestem od oceniania tego systemu, ponieważ najważniejsze są jak zwykle mecze finałowe.
Łukasz Rusiecki