Szymon Woźniak: Podwójnie mi miło było zdobyć puchar w IMP (wywiad)

Fot. Jarosław Pabijan

Druga, finałowa runda Indywidualnych Mistrzostw Polski w Bydgoszczy przysporzyła sporo emocji. Furorę zrobił m.in. wychowanek ABRAMCZYK POLONII, a obecnie reprezentant EBUT.PL STALI, Szymon Woźniak, który stanął na drugim stopniu podium. W rozmowie z portalem ekstraliga.pl, żużlowiec nie krył radości z osiągniętego rezultatu.

Norbert Giżyński (ekstraliga.pl): W ostatnim finale Indywidualnych Mistrzostw Polski zająłeś drugie miejsce. To musiała być ciebie wielka radość, tym bardziej, że dokonałeś tego na torze, na którym stawiałeś pierwsze kroki w jeździe na żużlu.

Szymon Woźniak (EBUT.PL STAL Gorzów): Zdecydowanie. Podwójnie mi miło było zdobyć puchar w zawodach tej rangi, jakimi są Indywidualne Mistrzostwa Polski, na torze w Bydgoszczy przy dopingu miejscowych kibiców. Za każdym razem, kiedy tam przyjeżdżam, czuję ich mocny doping oraz wsparcie. Z ich strony jest to naprawdę bardzo miłe. To zrobiło swój klimat i dodało mi radości podczas tamtego turnieju.

Co do przebiegu samej imprezy, był to kawał ciężkiej roboty zarówno w parku maszyn, jak i na torze. Nie byłem wówczas jakoś wybitnie szybki, ale tak czy inaczej „ciułałem” punkty. Udawało mi się je „skrobać” i „wyciągnąłem” ten wyścig barażowy, po którym znalazłem się w finałowym. Podjąłem w tamtym momencie lepszą decyzję – zmianę w dobrą stronę. Przez większą część zawodów bowiem szukaliśmy różnych ścieżek – raz w jedną raz w drugą stronę. Można powiedzieć, że zbieraliśmy informacje. Cieszę się, że w tym najważniejszym momencie turnieju wyciągnęliśmy z teamem dobre wnioski i moment startowy, jak również prędkość mojego motocykla, w tych dwóch ostatnich wyścigach były naprawdę dobre.

Czy coś poza tym jeszcze czujesz za każdym razem, gdy wracasz do Bydgoszczy – jakby nie patrzeć, na swoją ziemię, na której się wychowałeś – niezależnie od tego, jakie barwy reprezentujesz?

Czuję przede wszystkim radość. To jest bardzo miłe – o czym już wspomniałem – ze strony bydgoskich kibiców, że wciąż mogę liczyć na tak mocny ich doping i wsparcie, choć od wielu lat jeżdżę dla innych drużyn. Pomimo tego, fani w Bydgoszczy cały czas o mnie pamiętają i traktują jak „swojego”. To jest naprawdę bardzo miłe i jestem im za to niezmiernie wdzięczny!

Myślisz, że bardzo udany występ w Bydgoszczy mógł tobie dać tzw. porządnego „kopa”, by powalczyć o kolejny równie dobry końcowy rezultat w kolejnych zmaganiach w ramach IMP w Lublinie?

Oczywiście, że tak. W żużlu wiara we własne możliwości i pewność siebie jest bardzo ważna. Każdy dobry występ – nieważne jakiej rangi – dodaje pewności siebie. Takie starty budują tzw. „fundament”, który w trakcie sezonu jest bardzo potrzebny każdemu zawodnikowi. Zwłaszcza z tak trudnym przebiegiem, jak to miało miejsce dla mnie w IMP w Bydgoszczy.

Norbert Giżyński