Świetne wieści z Łodzi. Witold Skrzydlewski potwierdza: Postanowiłem podjąć rękawice i zawalczyć

Fot. Patryk Kowalski

H.SKRZYDLEWSKA Orzeł Łódź wystartuje w przyszłym sezonie METALKAS 2. Ekstraligi! Po kilku miesiącach niepewności, właściciel ekipy z miasta fabrykantów oficjalnie potwierdził start łodzian w roku 2025.

Czwartkowa konferencja prasowa na Moto Arenie Łódź była momentem, na który wiele osób czekało. Na niej dowiedzieliśmy się co dalej z szóstą drużyną minionego sezonu METALKAS 2. Ekstraligi. Mimo wielu zapewnień ze strony prezesa Witolda Skrzydlewskiego o zaprzestaniu sponsorowania klubu żużlowego, biznesmen zdecydował się zmienić swoją decyzję. – Na pewno nie liczyłem, że raz jeszcze przyjdzie mi tutaj stanąć przed mediami w roli prezesa H.SKRZYDLEWSKA ORŁA Łódź, ale zdarzyło się wiele rzeczy, które sprawiły, że podjęliśmy decyzję o tym, że jedziemy. Nie pękamy, ani nie poddamy się głosom części fanów, dla których lepiej by było, gdyby nas tutaj nie było. Po drugiej stronie znalazła się grupa ludzi, która dążyła do tego, aby żużel w Łodzi nadal istniał. Byli to obecni sponsorzy jak i przyszli inwestorzy. Nie zabrakło również darczyńców, a także mojej rodziny, która powiedziała mi, żebym się nie poddawał. Wobec tych wszystkich głosów, postanowiłem podjąć rękawice i zawalczyć – rozpoczął sternik łódzkiego klubu.

Witold Skrzydlewski zapowiedział, że klub mimo ciszy nie próżnował i w nowy sezon wejdzie z nowymi pomysłami – Przed nami szereg nowości, a szczególną nowością jest zmiana w zarządzie klubu. Dotychczas był on jednoosobowy, a od tego roku będzie liczył dodatkowe dwie osoby. Jak wiemy, bywam czasem kontrowersyjny, zazwyczaj coś powiem zanim pomyśle, a niekiedy przydałoby mi się więcej dyplomacji, stąd też decyzja o postawieniu na kogoś jeszcze u mojego boku – podkreślił biznesmen na konferencji prasowej.

Wystawiony na sprzedaż H.SKRZYDLEWSKA Orzeł wzbudzał spore zainteresowanie, lecz jak zdradza właściciel, nie znalazł się właściwy oferent – Na pewno te oferty, które wpłynęły do klubu nie dawały żadnej gwarancji, że ten klub wystartuje w przyszłym sezonie METALKAS 2. Ekstraligi. Każdemu oferentowi, z którym rozmawialiśmy stawialiśmy warunek wystawienia drużyny. Niektórzy mieli pomysły, ale przede wszystkim zainteresowani byli kontem klubu i przyszłymi wpływami na nie. Sami jednak gwarancji startu nie chcieli dać. Jednak jak w każdym biznesie są też i poważni inwestorzy, z którymi to współpracujemy. W mojej opinii mieszkańcy Łodzi zasługują, aby po raz kolejny usłyszeć ryk motocykli żużlowych na Moto Arenie. Czy wszystkim się to spodoba? Wątpię. Wszystkim nie jesteśmy w stanie dogodzić, ale jedno wiem na pewno, H. SKRZYDLEWSKA Orzeł Łódź wystartuje w przyszłym sezonie – zaznaczył Witold Skrzydlewski.

Więcej szczegółów nt. licencji dla łódzkiej ekipy odsłonił Marcin Ulacha – Nikt nie wierzył w to, że prezes Skrzydlewski urządzi Orłowi pogrzeb. To były tylko domniemania o wycofaniu, a przede wszystkim poszukiwaliśmy poważnego inwestora, gotowego spełnić nasz jeden warunek – H.SKRZYDLEWSKA ORZEŁ nie może zniknąć z żużlowej mapy Polski. Nie udało nam się znaleźć nikogo takiego, w związku z czym podjęliśmy decyzję, że działamy dalej, jednocześnie wciąż poszukując wsparcia finansowego, jakże potrzebnego z perspektywy ostatnich wydarzeń w innych klubach. Złożenie wniosku licencyjnego było pewnikiem od samego początku, nawet gdybyśmy nie kontynuowali tutaj swojej działalności. Na dzień dzisiejszy spełniamy dwa z trzech warunków. Jesteśmy rozliczeni ze swoimi zawodnikami, a także mamy zbudowany skład na sezon 2025. Jedynym aspektem, którego na ten czas nie posiadamy to umowa na dysponowanie obiektem na potrzeby rozgrywania meczów – tłumaczył członek Rady Nadzorczej klubu.

O samym zestawieniu H.SKRZYDLEWSKA ORŁA wypowiedział się trener Maciej Jąder. Szkoleniowiec zdradził pierwsze nazwiska w składzie jakim będzie dysponował. Na pozycji U24 zobaczymy Mateusza Bartkowiaka. Umowy przedłużone zostały także z juniorami – Za nami bardzo pracowity tydzień, mamy dopięty skład, co wcale łatwe nie było, kiedy spojrzymy, ile czasu na to mieliśmy. Uważam, że miło zaskoczymy, jednak na ten moment nie mogę za wiele zdradzać. W zespole pozostaną Mateusz Bartkowiak, Seweryn Orgacki, Jakub Kiciński oraz Tomasz Szeląg. O reszcie zawodników będziemy niebawem informować – zakończył.

Grzegorz Adamczyk