Sajfutdinow: To było świetne widowisko. Pokazaliśmy kibicom dobry żużel (wywiad)

Fot. Patryk Kowalski

Punkt bonusowy uciekł ekipie KS APATORA Toruń w starciu z KRONO-PLAST WŁÓKNIARZEM Częstochowa. Mimo to nastroje w Toruniu są dobre. – Cieszymy się z każdego zwycięstwa – powiedział Emil Sajfutdinow.

Jakub Keller (ekstraliga.pl): Po waszym zwycięstwie z ekipą z Częstochowy, ciasno zrobiło się w tabeli. Nie boicie się, że ten punkt bonusowy, który był na wyciągnięcie ręki, może zadecydować o rozstawieniu przed fazą play-off?

Emil Sajfutdinow (KS APATOR Toruń: W takich sytuacjach zawsze szuka się tych punktów, które były najbliżej. Trzeba się jednak cieszyć z dwóch oczek, które przyznawane są za zwycięstwa w meczach PGE Ekstraligi. A właśnie po nie sięgnęliśmy.

Czyli jesteście w pełni zadowoleni?

Ciężko nie być. Idzie nam coraz lepiej. A zwycięstwa zawsze cieszą. Nieważne w jakim wymiarze.

Mecz toczył się chyba pod wasze dyktando?

Taki sport. Tu każdy chce wygrywać, bo rywalom też bardzo potrzebne są punkty. Stworzyliśmy kibicom fajne widowisko. Pokazaliśmy dobry żużel. A to chyba najważniejsze.

Tor pozwalał wyprzedzać?

Tak. Było sporo ścieżek. Można było wyprzedzać praktycznie na szerokości całego toru. Było gdzie się napędzać.

Ale ze startu chyba dobrze nie wychodziłeś z tego co zaobserwowałem?

To prawda, ale to wynikało z układu pól startowych. Ciężko mi było wystartować z czwartego, gdzie było sporo luźnego materiału.

Fot. Patryk Kowalski

Czyli start można było lepiej przygotować?

Zawsze chciałoby się lepiej. Ale nie narzekam. Było dobrze.

Miałeś niedawno problemy sprzętowe. Ale to już chyba historia?

Na to wygląda. Nie ma sensu patrzeć w przeszłość. Trzeba iść do przodu.

Ale podobno sporo pracowałeś ostatnio nad sprzętem.

Zawsze dużo pracuję. Mnóstwo czasu spędziliśmy ostatnio z chłopakami w poszukiwaniu optymalnych rozwiązań. A najgorsze jest to, że czasem ciężka praca przynosi pozytywny efekt, a czasem nie. Dlatego cieszę się, że u mnie poszło do przodu.

Przed kolejnymi meczami też tej pracy będzie sporo? Czy to czego szukaliście już zostało znalezione?

Cały czas pracujemy. To nie jest tak, że jeśli wyjdzie nam jakiś mecz, to zakładamy ręce i siedzimy. Bez względu na wyniki będziemy próbować wielu ustawień.

A przed wami dwa ciężkie mecze.

I mam nadzieję, zacięta walka w fazie play-off (śmiech).

Zanim jednak do tego dojdzie, czeka was m.in.: derbowy pojedynek z ZOOLESZCZ GKM Grudziądz. Mecz ten będzie miał dodatkowy smaczek?

Osobiście nie patrzę na to. Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Z wiarą o zwycięstwo. I tak będzie tym razem.

Jakub Keller