Robert Kościecha zadowolony z postawy juniorów. “Cieszy fakt, że to nasi wychowankowie”
11.06.2024 09:30W piątek mistrz Polski, ORLEN OIL MOTOR Lublin, pokonał ZOOLESZCZ GKM Grudziądz 40:20 w przerwanym po 10. biegach meczu ósmej rundy PGE Ekstraligi. Trener gości był szczególnie zadowolony ze swoich juniorów.
Pierwsza seria zawodów miała dość niespodziewanie równy przebieg. Po czterech biegach mistrzowie Polski prowadzili 14:10, ale goście zostawili po sobie dobre wrażenie, które dawało nadzieję na zacięte spotkanie. – Pierwsza seria była dobra, ale przyjechaliśmy do Drużynowego Mistrza Polski, który jeszcze w tym roku został wzmocniony. Bardzo się cieszę, że chłopaki powalczyli – powiedział po spotkaniu trener gości Robert Kościecha.
W piątkowym meczu z bardzo dobrej strony pokazali się Kacper Łobodziński i wracający do PGE Ekstraligi Michael Jepsen Jensen. Który z tych zawodników bardziej zaskoczył szkoleniowca drużyny z Grudziądza? – Ciężkie pytanie (śmiech). Obaj mnie bardzo pozytywnie zaskoczyli. Do tego dołożyłbym jeszcze Kevina Małkiewicza, bo nie pamiętam, kiedy ORLEN OIL MOTOR Lublin ostatni raz przegrał podwójnie w biegu młodzieżowym na swoim torze (było to 14 sierpnia 2020 roku w meczu z FOGO UNIĄ Leszno dop. red.).
Juniorzy ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz od dwóch sezonów radzą sobie coraz lepiej i nie są już outsiderem ligi, jak to miało miejsce przez wiele lat. Roberta Kościechę cieszy fakt, że są to wychowankowie i praca z nimi daje zamierzony efekt. – Chyba już od roku ci nasi juniorzy przedostają się do czuba ligi. Już w ubiegłym roku wygrywaliśmy w biegi i nie było takiej tragedii. Cieszy to tym bardziej, że jedziemy swoimi wychowankami i ta praca przynosi efekty – wyjaśnił szkoleniowiec.
Oprócz Kacpra Łobodzińskiego i Kevina Małkiewicza w kadrze ZOOLESZCZ GKM-u jest jeszcze m.in. Jan Przanowski, który coraz lepiej radzi sobie w zawodach młodzieżowych. Czy był pomysł, aby nikogo nie wypożyczać w miejsce Jasona Doyle’a i jechać trzema juniorami? – Gdybyśmy nie mieli Michaela w składzie to na pewno taki byłby pomysł. Ale zakontraktowaliśmy go, więc nie ma potrzeby, aby jechać trzema juniorami – zakończył Kościecha.
Michał Mielnik