Piotr Baron: Klub nie śpi

Fot. Patryk Kowalski

Spotkanie pomiędzy KS APATOREM Toruń a KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 49:41. Punkt bonusowy zdobyła drużyna z Częstochowy. – Na wyróżnienie zasługują juniorzy – powiedział Piotr Baron, który podsumował występ swoich podopiecznych.

– Spodziewaliśmy się bardzo trudnego spotkania i takie było. KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ zawsze potrafi tutaj bardzo dobrze jechać. Niezależnie, czy tor jest twardy, czy przyczepny. Po raz kolejny pokazali, że są ciężkim rywalem. Udało nam się wygrać, więc bardzo się z tego cieszę. Przed nami kolejne wyzwania. Na wyróżnienie zasługują juniorzy. Świetna postawa Antoniego Kawczyńskiego, Krzysztof Lewandowski też sprężył się jak potrzeba. Praca powoli przynosi efekty i właśnie w takich meczach ich potrzebujemy. Udowodnili, że są rasowymi zawodnikami, mogą się ścigać z każdym. Bardzo im dziękuję i gratuluję takiego występu – podsumował Piotr Baron.

Przed samym spotkaniem speaker na stadionie ogłosił, że Patryk Dudek przedłużył kontrakt z KS APATOREM Toruń na 2025 rok. Polak odpłacił się tego dnia drużynie, zdobywając najlepszy wynik – 13 punktów oraz bonus. Nie można też pominąć jego świetnych występów podczas Indywidualnych Mistrzostw Polski, widać, że jest on w formie i pozostaje tylko czekać, czy uda mu się w 2025 roku wrócić również do stawki Grand Prix.

Dobrze się czuję. Idę swoim rytmem, nie popełniamy błędów, jeśli chodzi o ustawienia sprzętowe i dobrze to wygląda. Jakbym miał być szczery, to różnie tu jest z tymi kątami. To mój trzeci sezon, a ja nie odszyfrowałem tych linii w 100%. Robię wszystko, żeby wyglądać jak najlepiej. GP Challenge mamy 4 października, zapraszam chętnych do Pardubic i wtedy się okaże, ale będziemy walczyć – podsumował Dudek.

Fot. Patryk Kowalski

Wiktor Lampart nie może zaliczyć tego spotkania do udanych. Po dwóch biegach bez zdobyczy punktowej trener torunian podjął decyzję, aby w jego miejsce jechali młodzieżowcy. – Zmiany za Wiktora Lamparta nie były planowane. Planowo, Wiktor miał jechać i robić swoje punkty. Po raz kolejny zawiódł i będziemy szukać rozwiązań. Powiem tak, klub nie śpi, jeżeli o to chodzi. Jednak w spotkaniu z ZOOLESZCZ GKM zobaczymy, jak będzie wyglądała jazda młodzieżowców oraz Wiktora – przyznał trener KS APATORA.

W biegu trzecim na tor upadli Paweł Przedpełski oraz Maksym Drabik. Częstochowianin dość szybko wstał z toru, a do kapitana toruńskiej drużyny przybiegli medycy, a nawet podjechała karetka. Ostatecznie Przedpełski wstał z toru o własnych siłach i kontynuował jazdę w dalszej części zawodów. Choć udało mu się wywalczyć zalewie trzy punkty.

– Tak, Paweł odczuwał duże skutki upadku. Na plecach wyskoczył mu spory, bardzo bolesny bąbel. Nie ukrywam, że sprawiało mu to problemy. Naprawdę szkoda tego upadku, bo pokrzyżowało mu to start – powiedział trener Baron.

W niedzielny poranek kibiców mogła martwić burza, która rozpętała się nad Toruniem. Mecz nie był zagrożony, jednak opady deszczu mogły pokrzyżować plany, dotyczące odpowiedniego przygotowania toru. – Faktycznie, dzień przed podjęliśmy decyzję o rozłożeniu folii na tor. To nam uratowało zawody, bo z całą pewnością nie byłoby ścigania na tym torze. Mielibyśmy jedną ścieżkę, a tor był dobry dla nas i udało się wygrać – przyznał Piotr Baron.

Klaudia Bujalska