Ostrzenie mieczy przed ostateczną bitwą. BETARD SPARTA Wrocław czy MOTOR Lublin zwycięzcą PGE Ekstraligi?
22.09.2021 11:17BETARD SPARTA Wrocław czy MOTOR Lublin? To pytanie zadaje sobie każdy kibic żużla przed wielkim finałem, którego pierwsze starcie już w najbliższy czwartek, 23 września. Wówczas o godz. 20:00 przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie rozpocznie się walka o tytuł mistrzowski. Obie drużyny przeszły jednak długą, choć jakże różną drogę, w walce o najwyższe cele.
Jak BETARD SPARTA Wrocław i MOTOR Lublin radziły sobie w sezonie 2021?
Od początku tego sezonu cel BETARD SPARTY był jasno określony – Drużynowe Mistrzostwo Polski. Dlatego też przed rozpoczęciem rozgrywek sięgnięto po prawdziwą armatę i jednego z najlepszych żużlowców na świecie, Artema Lagutę. Rosjanin błyskawicznie zaaklimatyzował się we Wrocławiu, tworząc prawdziwy “dream team” wraz z Maciejem Janowskim i Taiem Woffindenem.
Wrocławianie wygrali rundę zasadniczą, zdobywając 30 punktów na koncie, pomimo początkowych turbulencji. Udało się też pobić rekord zwycięstw z rzędu w PGE Ekstralidze – 13.
Do zwycięstw zespół prowadzili zwłaszcza Maciej Janowski i Artem Laguta, których wybitna forma mogła zaskoczyć ligowych rywali. Janowski to aktualnie drugi najlepszy żużlowiec PGE Ekstraligi ze średnią 2.593, która jest najwyższą w jego karierze. Na trzecim miejscu jest Laguta z dorobkiem 2.388, a Tai Woffinden klasyfikuje się na miejscu siódmym, ze średnią 2.115.
Przed sezonem właściciele i zawodnicy MOTORU Lublin otwarcie mówili, że celem na ten sezon jest awans do fazy finałowej. Założenia zostały wypełnione w stu procentach, co więcej, nawet z nawiązką. MOTOR już powtórzył największy sukces w historii lubelskiego żużla – po 30 latach wywalczył minimum srebrny medal DMP.
Lublinianie z 24 punktami zajęli drugie miejsce na koniec fazy zasadniczej. Wygrali dziewięć spotkań, jedno zremisowali i cztery przegrali. Zdobyli także pięć punktów bonusowych.
Liderem zespołu jest Mikkel Michelsen. Duńczyk po 16 rozegranych spotkaniach identyfikuje się średnią biegopunktową równą 2.114. Trzeba wspomnieć o parze juniorów lubelskiego klubu. Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak stanowią w tym sezonie najlepszą parę młodzieżowców w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Pierwszy z nich wyśrubował średnią biegopunktową równą 1.823, a drugi w debiutanckim sezonie w najlepszej żużlowej lidze świata 1.333.
Jaką formę prezentowały kluby w ostatnich latach?
We Wrocławiu od lat apetyty są wielkie. I choć udawało się zdobywać medale drużynowych mistrzostw Polski, to na ten najważniejszy BETARD SPARTA czeka od 2006 roku. W ostatnich sezonach bywało naprawdę blisko, ale ciągle na drodze stawała FOGO UNIA Leszno.
Od 2015 roku wrocławianie rok w rok znajdują się w czołówce ligi, za każdym razem znajdując się przynajmniej w półfinale rozgrywek. W tym okresie tylko raz nie udało się wywalczyć medalu – w 2016 roku.
Bilans BETARD SPARTY to 3 srebrne i 2 brązowe medale w ostatnich sześciu latach. Z wyjątkiem 2016 i 2020 roku, w pokonanym polu ekipę z Dolnego Śląska zostawiała FOGO UNIA. W 2015, 2017 i 2019 roku w finale, a w 2018 – w półfinale. Leszczynianie byli prawdziwym nemezis wrocławian – pasmo porażek udało się przełamać dopiero w tym sezonie.
Zgoła odmiennie wygląda sytuacja w Lublinie. Od wielu lat żużel w stolicy Lubelszczyzny sięgał dna, a w 2016 w ogóle zabrakło go przy al. Zygmuntowskich 5. Za odbudowę lubelskiego żużla zabrali się m.in. Jakub Kępa oraz Piotr Więckowski i w 2017 roku nowy MOTOR wrócił na żużlową mapę Polski. Nowy klub dokonał historycznego wyczynu i rok po roku awansował z najniższego szczebla ligowego w Polsce do PGE Ekstraligi w 2019 roku.
Pierwszy sezon był o przetrwanie. MOTOR ustalił sobie za cel utrzymanie w najlepszej żużlowej lidze świata. Rok później planem była faza play-off. Niestety do pełni szczęścia zabrakło jednego, małego punktu w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej.
Jak wygląda bilans pojedynków BETARD SPARTY Wrocław z MOTOREM Lublin w PGE Ekstralidze
Lublinianie powrócili na tory PGE Ekstraligi w 2019 roku po długiej przerwie. Już w pierwszym sezonie emocji nie brakowało – BETARD SPARTA Wrocław pokonała na własnym torze skazywany na pożarcie MOTOR 47:43 i kwestia punktu bonusowego w rewanżu pozostawała otwarta. W Lublinie goście nie pozostawili jednak złudzeń beniaminkowi, wygrywając 48:42 mimo braku Taia Woffindena, który już w pierwszym starcie doznał kontuzji.
W sezonie 2020 spotkania miały zupełnie inny przebieg. Wrocławianie z przytupem otworzyli pierwszą kolejkę, pokonując drużynę MOTORU 55:35. W rewanżu to jednak gospodarze okazali się lepsi, wygrywając 51:39 przy komplecie punktów Grigorija Laguty.
W obecnych rozgrywkach pierwsze starcie w Lublinie wygrali gospodarze 52:38, a rewanż padł łupem BETARD SPARTY, która wygrała 51:39. Punkt bonusowy powędrował jednak do Lublina i była to jedyna porażka w dwumeczu Wrocławian w tym sezonie.
A jak będzie w finale? BETARD SPARTA Wrocław liderami stoi i na tym polu ma zdecydowaną przewagę nad MOTOREM Lublin. Jednak siłę drużyny z Lubelszczyzny stanowi kolektyw – wyrównana formacja seniorska, mocny zawodnik do lat 24 i świetna para juniorów. Po stronie wrocławian kluczem do zwycięstwa będzie więc postawa liderów, zwłaszcza Macieja Janowskiego, który w tym sezonie w Lublinie ma wyjątkowe problemy. Po stronie MOTORU kluczem będzie wywalczenie jak największej zaliczki na własnym torze.
Początek pierwszego meczu finałowego w czwartek (23 września) o godz. 20:00. Transmisja LIVE w nSport+.
Błażej Kowol
Michał Mielnik