(Nie)spodziewany sukces KS Apatora Toruń (analiza)
30.10.2024 10:29Co spowodowało, że toruński klub wywalczył brązowy medal?
Tekst Jana Fojutowskiego, ucznia klasy IV c w III Liceum Ogólnokształcącym w Bydgoszczy im. Adama Mickiewicza, powstały w ramach zajęć AKADEMII MŁODEGO DZIENNIKARZA ŻUŻLOWEGO.
Początek sezonu dla KS Apatora Toruń nie był najgorszy, ale nie był też rewelacyjny. Wygrywali torunianie “w domu” (pierwsze trzy mecze z zespołami z Leszna, Wrocławia i Zielonej Góry) – ale przegrywali na wyjazdach praktycznie wszystkie pojedynki (dość powiedzieć, że jedyna wygrana w sezonie miała miejsce w meczu o brązowy medal w Gorzowie 43:46 z 29 września).
Od piątej kolejki zaczął się widoczny kryzys. Torunianie zaczęli przegrywać u siebie z EBUT.PL Stalą Gorzów, czy też bardzo wysoko w Lesznie aż 34:56. Głównym tego powodem była bardzo słaba dyspozycja juniorów, Patryka Dudka (8 punktów w Grudziądzu, tylko 2 punkty u siebie w meczu z Gorzowem), czy Pawła Przedpełskiego (wielki kryzys we Wrocławiu – 2 punkty i u siebie w meczu z Częstochową – 3 pkt). Odrodzenie toruńskiej drużyny nastąpiło w 10. rundzie, gdy podopieczni Piotra Barona wygrali u siebie z mistrzem Polski ORLEN OIL Motorem Lublin 48:42. Pomimo braku w rundach 14-16 lidera Emila Sajfutdinowa, drużynie udało się wywalczyć awans do półfinału z pozycji lucky loosera, a to oznaczało, że spotkała się ponownie z zespołem z województwa lubelskiego. Dwumecz przegrany, jednak z dużą dozą optymizmu podeszli torunianie do meczu o brąz, który ostatecznie w świetnym stylu wygrali.
Podłoże sukcesu
Główną przyczyną sukcesu w ostatnich spotkaniach była przede wszystkim dyspozycja seniorów: Emila Sajfutdinowa (2,191 w całym sezonie), Roberta Lamberta (2,278), Patryka Dudka (2,056) i poprawna końcówka sezonu dla Pawła Przedpełskiego (12-5-8-10 to jego zdobycze punktowe w ostatnich czterech meczach).
Para Dudek-Lambert uplasowała się na pierwszym miejscu w rankingu najlepszych duetów PGE Ekstraligi (dane z oficjalnej aplikacji mobilnej), zdobywając razem 157 punktów, utrzymując przy tym średnią na poziomie 3,65 pkt/bieg.
Kolejnym istotnym powodem sukcesu torunian jest bardzo znikoma liczba kontuzji. Te, które się przytrafiły nie miały dużego znaczenia na tle sezonu, gdyż do najważniejszych meczów KS Apator przystępował w pełnym zestawieniu, chociaż oczywiście nie można zapomnieć o tym, że uraz Emila Sajfutdinowa wpłynął na zespół (przypomnijmy, iż 8 sierpnia w meczu angielskiej Premiership doszło do dużego rozcięcia pośladka u tego zawodnika i pauzował przez wspomniane wyżej trzy mecze).
Bardzo dużą zaletą KS Apatora Toruń była postać Piotra Barona, który na przestrzeni całego sezonu scalił drużynę, a przede wszystkim stworzył z toru na Motoarenie ogromny atut dla swoich zawodników, którzy dali radę pokonać na nim nawet mistrza Polski z wynikiem 51:39 i to w półfinale PGE Ekstraligi.
Nie możemy także zapomnieć o formie Brytyjczyka, Roberta Lamberta, który na przestrzeni roku poczynił ogromny progres. Pokazują to statystyki, gdzie w 2023 miał 19. średnią na poziomie 1,902; a w 2024 już 4. średnią na poziomie aż 2,278 pkt/bieg.
Ważną cegiełkę na koniec sezonu dołożył od siebie junior Krzysztof Lewandowski, dorzucając 6+2 w meczu o brązowy medal w Gorzowie i 5+3 w kończącym sezon spotkaniu w Toruniu. Wydaje się, młodzieżowiec w końcu pokazał na co go stać.
Jednak mimo wszystko, najważniejszym ogniwem toruńskiej drużyny była trójka mocnych liderów (Sajfutdinow, Lambert i Dudek). Ich obecność w TOP-15 średnich PGE Ekstraligi miała ogromne znaczenie na koniec sezonu, który KS Apator Toruń z pewnością zaliczy do udanych.
Jan Fojutowski