Mateusz Cierniak: Nie był to dla nas mecz wstydu

W meczu pomiędzy drużynami KS APATORA Toruń oraz ORLEN OIL MOTORU Lublin, Mateusz Cierniak miał cztery okazje do zaprezentowania się na toruńskiej Motoarenie. Mistrz świata juniorów z 2023 roku w pomeczowej rozmowie podsumował swój występ (4+1).

Bardzo rzadko jeżdżę na torze w Toruniu. Jeśli mam do tego dwie, może trzy okazje w roku to jest naprawdę dużo. Teraz jeździłem dużo wyścigów po równaniu toru, co też było dla mnie czymś nowym. Wiem, że w tym roku dostaję takie numery startowe, dzięki czemu pojawiam się na torze właśnie po równaniu, ale to wszystko jest też zależne od specyfiki toru. Np. w Gorzowie Wielkopolskim po równaniu jest mega dobrze, tor sprzyja, nie sprawia problemów, a tutaj jest dużo “zagwozdek”, i tak było w niedzielę. Po dwóch pierwszych biegach miałem jakąś niewiedzę, po czym dopadła mnie niemoc. Potęga niewiedzy w żużlu ponownie okazała się duża, i ja to mocno odczułem. Nie powiem, że jako drużyna się pogubiliśmy, ale nie mogliśmy znaleźć tego, co powinniśmy. Gubiliśmy się, potrafiliśmy wygrać, równocześnie potrafiliśmy “walnąć zero”. Myślę, że nie był to dla nas mecz wstydu, dla sezonu jako takiego przewrotnie to też może być plus, dla chłopaków z Torunia, którzy mogą dostać skrzydeł – powiedział Mateusz Cierniak.

Żużlowiec mistrzów Polski odniósł się także do swojej parowej jazdy podczas meczu, zarówno w kontekście pierwszego startu z Wiktorem Przyjemskim, jak i jazdy z Fredrikiem Lindgrenem.

Nie czułem prędkości w swoim motocyklu, przez co ciężko mi było jechać parowo. W pierwszym biegu miałem taki cel, żeby pojechać szerzej, nie spodziewałem się, że Wiktor pojedzie jeszcze szerzej, i przez to spotkaliśmy się w jednym miejscu. Jadąc z Fredrikiem pojechaliśmy na 5:1, mieliśmy wtedy małe przełamanie w meczu, które przez jakiś czas utrzymywaliśmy. W 5. wyścigu wiedziałem, że ktoś się za mną “pląta”, i czułem, że jeśli nie przytrzymam krawężnika to mnie wyprzedzi, nie chciałem się odwracać za siebie, bo tak jak wspomniałem, nie czułem się szybki. Cieszę się, że Lindgren swoim doświadczeniem obronił dwa punkty i dowieźliśmy podwójne zwycięstwo do mety – podsumował Cierniak w rozmowie dla ekstraliga.pl.

Tomasz Kania