Maciej Jąder: Mam nadzieje, że będzie jeszcze lepiej

Fot. Adrian Skorupski

Wysoka wygrana H.SRZYDLEWSKA ORŁA Łódź nad TEXOM STAL Rzeszów pokazała nam, że do gry o fazę play-off dołącza kolejny kandydat. Ekipa z miasta fabrykantów wydaje się bardzo niewygodnym przeciwnikiem. – Mamy kompletną drużynę i atut własnego toru – podkreślił Maciej Jąder.

Sytuacja w METALKAS 2. Ekstralidze po kolejnej rundzie robi się coraz ciekawsza. Do pierwszej “szóstki”, za sprawą wiktorii za trzy punkty wdarła się łódzka ekipa i jak przyznał Maciej Jąder, było to niesamowite uczucie. – Czuje się jakbym śnił, a nawet w nim bym nie pomyślał nawet o takim wyniku. Liczyłem oczywiście na naszą wygraną, ale takiej różnicy punktów nawet nie przypuszczałem. Jestem bardzo szczęśliwy i dziękuje moim zawodnikom za taką niespodziankę. Mamy kompletną drużynę i atut własnego toru, co widać dobitnie. Potrzebowaliśmy troszkę więcej czasu, ale ci którzy w nas wierzyli i nie skreślali po pierwszych meczach, mogą być z nas dumni. Teraz gdy, miejmy nadzieję. wejdziemy do play-off, wszystko zacznie się od nowa i będziemy silni – zaznaczył trener H.SKRZYDLEWSKA ORŁA.

Opiekun łodzian żartobliwie przekonywał o sile zespołu, po czym przeszedł do analizy swojej drużyny – Teraz niech się nas wszyscy boją, tylko tyle powiem. Nie mamy już słabych punktów. Najbardziej cieszę się, że mamy takich młodzieżowców jak Bartosz Nowak, który mija na dystansie trzykrotnego mistrza Świata. Z pewnością zapamięta on ten mecz do końca świata i dzień dłużej. Wiem sam po sobie jak to jest, kiedy wygrywa się z topowymi zawodnikami. Jestem bardzo dumny, że to mi udało się go znaleźć. Bartosz chętnie słucha i korzysta ze wskazówek, a dzięki temu idzie w bardzo dobrą stronę – tłumaczył Maciej Jąder.

H.SKRZYDLEWSKA ORŁA czeka teraz weekendowy maraton, gdzie najpierw w piątek pojedzie do Poznania zmierzyć się z #ORZECHOWAOSADA PSŻ, a następnie w niedzielę ugości u siebie faworyta – ABRAMCZK POLONIĘ Bydgoszcz. – Ze spokojem podchodzimy do tego meczu. Robimy swoje, będziemy ciężko pracować i trenować. Nie spoczywamy na laurach i idziemy ciągle do przodu. Mam nadzieje, że będzie jeszcze lepiej – skwitował.

Grzegorz Adamczyk