Krystian Plech: Zmarzlik jest faworytem do tytułu, ale będzie to na pewno trudniejsze

Fot. Marcin Karczewski

Krystian Plech, syn żużlowej legendy – Zenona – jest zdania, że na kibiców czeka w tym roku bardziej atrakcyjny cykl FIM SGP, w tym runda na PGE Narodowym. – Uważam, że te zawody są jednymi z najważniejszych i najciekawszych. To flagowy „produkt” dla Polaków, tak samo, jak Cardiff dla Brytyjczyków – powiedział w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl.

Po inauguracji GP 2023 w Chorwacji, liderem jest Bartosz Zmarzlik. Trzykrotny mistrz Świata jest stawiany w roli faworyta przez wielu obserwatorów. Nasz rozmówca uważa, że w tym roku rywalizacja o złoto może być dla Zmarzlika trudniejsza. – Ta cała sytuacja z zeszłego roku cały czas rzutuje na sytuację w GP. Widać w PGE Ekstralidze, że Emil Sajfutdinow i Artem Laguta są w wysokiej formie. Jest to spore osłabienie cyklu, ale wydaje mi się, że konkurencja nie śpi i to zarówno chodzi o zawodników, jak i o rynek tunerski. Nie wiadomo, czy któryś z zawodników nie trafi ze sprzętem i nie będzie czarnym koniem. Jak było widać w Gorican, Bartosz wygrał, ale musiał się namęczyć. W finale miał trochę szczęścia, bo Doyle ze startu wyskoczył dobrze. Faktycznie Bartosz jest faworytem do tytułu, ale będzie to na pewno trudniejsze niż w zeszłym roku – zaznaczył Krystian Plech.

Na powrót do rywalizacji o najwyższe miejsca liczy także Patryk Dudek. W pierwszej odsłonie tegorocznego cyklu zajął 11. miejsce, ale nadal zmaga się z problemami i znalezieniem optymalnej dyspozycji sprzętowej. Czy mimo gorszego występu w Chorwacji, zawodnik toruńskiego klubu może się włączyć do medalowej rywalizacji? – Życzyłbym tego Patrykowi, żeby wrócił i pokazał, na co go stać. Znamy się nie od dziś. W Gorican byłem i chwilę porozmawiałem z nim oraz z jego tatą. Widać, że się męczą. Patryk jest takim zawodnikiem, że jak znajdzie szybkość w motocyklach, to będzie dobrze, bo on umiejętności ma. Długo bazował na silnikach Jana Anderssona, później te wyniki się przeplatały – miewał świetne i gorsze występy. W zeszłym sezonie w Teterowie wygrał jak była ta szybkość. Od tego czasu brakuje stabilizacji, żeby sezony były „pod linijkę” od początku do końca. Nawet w sezonie 2017 czuliśmy kryzys, ale na innych silnikach Patryk tę szybkość cały czas utrzymywał. Liczę na to, że teraz, wraz z teamem, dojdą do ładu ze sprzętem, bo wiem, że „nie śpią” i szukają przyczyny – wyjaśnił Plech w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

Wiem, że Patryk jest jednym z tych Polaków, który posiada największe umiejętności i taki styl, żeby walczyć o medal. Tak samo w przypadku Macieja Janowskiego, który w zeszłym roku zdobył brązowy medal po latach niepowodzeń i u niego też liczę na to, że będzie zadowalać kibiców, mimo słabszego początku – dodał.

Wydaje mi się, że bardzo dużo zmian było od zeszłego sezonu, jeżeli chodzi o aspekty wizualne. Discovery Sports Events też się raczej dużo nauczyło po tym roku i wyciągnięto wnioski. Jak widzimy po zmianie geometrii toru na PGE Narodowym, też jest spowodowana tym, że nikt nie czeka, żeby tylko „odbębnić” zawody, tylko żeby mistrzostwa miały odpowiednią rangę i były atrakcyjne. Wiem, że zarówno PZM jako organizator wydarzenia, jak i DSE będą robili wszystko, aby ta runda była jedną z najważniejszych i najciekawszych w cyklu. To flagowy „produkt” tak samo, jak Cardiff dla Brytyjczyków – zaznaczył Krystian Plech.

W 2023 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw z dziką kartą wystąpi Dominik Kubera. Zdaniem Krystiana Plecha, w niedalekiej przyszłości może to być stały uczestnik GP. – W pełni zasłużona nominacja. To zawodnik, który powoli puka do czołówki i życzę mu, żeby się znalazł w cyklu FIM SGP. Jest na to gotowy. Jest w stabilnym klubie, poukładany pod względem teamu i po pierwszym meczu u siebie widać było, że udźwignął ciężar lidera. Z dziką kartą już jechał, zaskoczył pozytywnie, więc presja go nie zje. Nie ma nic do stracenia i trzymam kciuki za niego – zakończył.

Można jeszcze kupować ostatnie bilety na zawody w Warszawie: https://www.kupbilet.pl/sgp2023