Kacper Andrzejewski: To był sezon, który dużo mnie nauczył

Fot. Marcin Karczewski

Kacper Andrzejewski to wychowanek BETARD SPARTY Wrocław, który niedawno stał się bohaterem transferu do klubu z niższego szczebla ligowego – ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz. Junior nie miał w tym sezonie zbyt wielu szans na pokazanie swoich umiejętności w PGE Ekstralidze, co jak przyznaje w rozmowie z nami, było jednym z powodów odejścia z macierzystego klubu.

Andrzejewski zadebiutował w PGE Ekstralidze jeszcze w 2023 roku. W tym sezonie natomiast nie mógł liczyć na zbyt wiele szans od trenera Dariusza Śledzia w podstawowym składzie BETARD SPARTY Wrocław. – Ja ten transfer rozpatruję przede wszystkim jako nową opcję lub możliwość rozwoju. We Wrocławiu było nas dużo, więc stwierdziłem, że z okazji wygasającego kontraktu, a tutaj nie miałem za dużo możliwości do jazdy, zejdę ligę niżej, żeby się rozjeździć i zbierać coraz więcej doświadczenia. Może tych zawodów młodzieżowych było wiele, ale tych ligowych, na których mi najbardziej zależy, czyli na jeździe z lepszymi zawodnikami raczej mniej – mówi nowy nabytek ABRAMCZYK POLONI.

Dlaczego zdecydował się na akurat na Bydgoszcz? – Wydaję mi się, że oferta z ABRAMCZYK POLONII była szybka. Zainteresowanie było bardzo duże i skuteczne. Miałem prowadzone rozmowy z innymi klubami, które trwały dłużej lub krócej, a w Bydgoszczy był telefon i tak naprawdę po kilku dniach już było wszystko potwierdzone i dogadane – tłumaczy Andrzejewski.

Tor przy ulicy Sportowej w Bydgoszczy jest powszechnie uważany za trudny do jazdy. Co o tym sądzi nowy junior klubu z kujawsko-pomorskiego?– Kilka tych okazji do jazdy było, natomiast wydaje mi się, że potrzebuję jeszcze na tym torze kilku treningów, żeby poznać te ścieżki. Myślę, że to obiekt, który może mnie dużo nauczyć, bo to tor dosyć techniczny i specyficzny w odróżnieniu od innych – twierdzi 17-latek.

W minionym sezonie Kacper Andrzejewski stale występował w Ekstralidze U24, którą razem z wrocławską drużyną zwyciężył, pokonując w finale ENEA STAL Gorzów. Mimo to, nie wszystko układało się tak jak powinno. – W tym roku ciężko mi było uzyskać pewną regularność, czyli kilka meczów ze stałym dorobkiem punktów, bo wyglądało to różnie. Były zawody, gdzie było bardzo dobrze, a były też takie gdzie było mocno średnio i przede wszystkim poniżej moich oczekiwań. Wydaję mi się, że to był sezon, który bardzo dużo mnie nauczył i pokazał jaki tak naprawdę jest żużel, więc uważam go na plus, aczkolwiek moja skuteczność i stabilność jazdy mogłaby być znacznie lepsza – powiedział.

Czy był on zatem lepszy niż poprzedni? – Sezon 2023 był tak naprawdę moim pierwszym sezonem w tej żużlowej pełnoletności. W tamtym roku miałem też kontuzję, która zaburzyła mi niektóre plany, aczkolwiek po niej wróciłem silniejszy. W tym sezonie natomiast, miałem momenty, w których się gubiłem. Pod względem stabilności lepszy był poprzedni rok, ale pod względem jazdy – ten.

Zawodnik nie ukrywa, że cele na przyszły rok są ambitne, a jednym z nich jest awans z ABRAMCZYK POLONIĄ Bydgoszcz do PGE Ekstraligi. – Jeżeli chodzi o cel drużynowy to jest to pewna sprawa, bo zarówno klub jak i bydgoscy kibice mówią tylko o jednym, czyli o awansie do PGE Ekstraligi, więc zrobię wszystko żeby tak się stało. Indywidualnie natomiast, to chcę jak najwięcej jazdy w lidze z lepszymi zawodnikami i osiągnąć wspomnianą stabilność. Chciałbym także pokazać się z dobrej strony w Indywidualnych i Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów – zakończył Kacper Andrzejewski.

Marcin Rusewicz