Janusz Ślączka: ten wynik może nas cieszyć

Fot. Zuzanna Kloskowska

ZOOLESZCZ GKM Grudziądz w inauguracyjnym meczu PGE Ekstraligi zremisował z TAURON WŁÓKNIARZEM Częstochowa 45:45. Gospodarze przegrywali przez większość spotkania. Do remisu doprowadził ich jednak fantastyczny Nicki Pedersen, który zdobył komplet 18 punktów. O przebiegu spotkania i występie swoich żużlowców oceny opowiedział trener grudziądzan Janusz Ślączka.

Czy taki wynik zadowala trenera żółto-niebieskich, Janusza Ślączkę? – Każdy chce wygrywać. Przyjechała naprawdę bardzo mocna drużyna. Przegrywaliśmy prawie cały mecz, dlatego myślę, że ten wynik może nas cieszyć – przyznał trener ZOOLESZCZ GKM-u w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

Grudziądzanie przed rozpoczęciem sezonu ligowego nie rozegrali żadnego spotkania sparingowego, odbyli tylko kilka sesji treningowych na swoim torze, a także korzystali z gościnności innych klubów. Dodatkowo, od czwartku tor był przykryty plandeką na wypadek opadów deszczu. Czy według Ślączki, wykorzystanie plandeki było dobrym rozwiązaniem? – Myślę, że tak. Z toromistrzem mocno pracowaliśmy, by tor był dobry do ścigania i taki był. Jesteśmy zadowoleni z tego remisu – ocenił szkoleniowiec.

Dużą różnicę było widać w formacjach juniorskich obu zespołów. Grudziądzanie mogą pochwalić się tylko trzema punktami i bonusem na aż trzynaście punktów i bonus formacji juniorskiej częstochowian, która na dodatek debiutowała w PGE Ekstralidze. Czy to było zaskoczeniem dla Ślączki? – To są bardzo dobrzy juniorzy. Dysponują bardzo szybkim sprzętem, weszli w dobrze w mecz i to z pewnością ich uskrzydliło – odparł.

Trener został odpowiedział także na pytanie, czego zabrakło grudziądzanom do zwycięstwa w tym meczu. – Brakowało lepszego wyjścia spod taśmy. Musimy potrenować i zrobić coś lepiej, aby być lepsi na starcie, ale również też po trasie – wyjaśnił Ślączka.

Przed grudziądzanami wyjazdowe spotkanie w Gorzowie z miejscową EBUT.PL STALĄ. Jakie będą przygotowania do tego starcia? – Chcemy potrenować na wyjeździe, podobnym torze do Gorzowa. Mamy zarezerwowane stadiony, ale póki co pada tam deszcz – zakończył Janusz Ślączka.

Kamil Szyszkowski