Janusz Ślączka: Nie straciliśmy nadziei. To się opłaciło

Fot. Patryk Kowalski

KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa w czwartkowy wieczór podejmował na swoim torze NOVYHOTEL FALUBAZ Zielona Góra. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, jednak przed meczem były obawy o jego rozegranie ze względu na warunki atmosferyczne. Na pokerową zagrywkę na biegi nominowane, w zespole gospodarzy, zdecydował się trener Janusz Ślączka.

– Wszystkie decyzje, co do rozegrania meczu są po stronie sędziego. On jasno nam zakomunikował, że w momencie, kiedy opady będą mniejsze, to jedziemy bez równania. Kiedy to by nastąpiło, mogłoby jeszcze pogorszyć stan toru – mówił Ślączka.

Pierwsza część zawodów przebiegała zdecydowanie pod dyktando przyjezdnych, czego najlepszym dowodem jest wynik. Po 9. biegu na tablicy wyników widniał rezultat 21:33. – Taki jest sport – nieprzewidywalny. NOVYHOTEL FALUBAZ też chciał wygrać, dobrze radził sobie ze startu. W takich warunkach, jak teraz, te starty są bardzo ważne – wyjaśnił.

Jak ocenił to spotkanie szkoleniowiec KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA Częstochowa? – To był ciężki mecz. W momencie, kiedy przegrywa się dwunastoma punktami, trudno o korzystny wynik. Nam udało się wywalczyć remis, który w tym meczu zapewnił nam dwa punkty – dodał.

Na ten moment częstochowianie plasują się na 5. miejscu. Dodajmy, że taka lokata zagwarantuje im prawo jazdy w fazie play-off. – Każdy z nas zdaje sobie sprawę, w jakiej sytuacji jesteśmy i chce się dobrze zaprezentować. Walczyliśmy w tym meczu do samego końca, jechaliśmy do ostatniego biegu, zgodnie z założeniem, że dopóki rywal nie ma na koncie 46 punktów, to nie tracimy nadziei i walczymy. To się opłaciło! – zaznaczył trener.

Przed zespołem ostatnia potyczka w fazie zasadniczej. W piątek, 10 sierpnia, zespół uda się do Grudziądza. Jakie nastawienie panuje w drużynie przed tym starciem? – Ten sport taki jest. Rano ruszamy do Grudziądza i chcemy powalczyć tam o dobry wynik, bo wiem, że stać nas na to – zakończył Janusz Ślączka.

Adrian Niemczak