Janusz Ślączka i Kacper Pludra na przedmeczowej konferencji ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz
06.04.2023 22:54Manager ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz, Janusz Ślączka oraz junior drużyny, Kacper Pludra, byli gośćmi pierwszej konferencji prasowej w nowym sezonie PGE Ekstraligi. Głównym tematem był sobotni mecz przeciwko TAURON WŁÓKNIARZOWI Częstochowa.
W związku z problemami technicznymi w transmisji LIVE i awarią mikrofonów gości spotkania prezentujemy pełny zapis konferencji. Wszystkich fanów oglądających transmisję na YouTube GKMtv przepraszamy za zaistniałe usterki.
Czy jest to dla Pana najtrudniejszy okres przygotowawczy do inauguracji sezonu w karierze biorąc pod uwagę opóźniony wyjazd na tor w Grudziądzu, pogodę, brak meczów sparingowych i sytuację z koniecznością rozłożenia plandeki przed meczem?
Janusz Ślączka: „Na pewno nie jest to łatwy sezon i jego rozpoczęcie, ale stanęliśmy na wysokości zadania. Zrobiliśmy dużo treningów, bo sześć treningów było na wyjeździe, cztery treningi odbyły się w Grudziądzu, także był ten czas na przygotowanie i sprawdzenie sprzętu.”
Jak czujesz się przygotowany do najbliższego meczu z Częstochową i czy liczba treningów była dla Ciebie wystarczająca, aby odpowiednio przygotować się na sobotnie spotkanie?
Kacper Pludra: „Czuję się przygotowany bardzo dobrze. Tak jak tutaj już trener wcześniej wspomniał treningów było sporo, mogliśmy posprawdzać swój sprzęt i odpowiednio go dopasować, myślę, że jestem gotowy na sobotę.”
Jak „ciężki orzech do zgryzienia” miał Pan wybierając zawodników do składu na podstawie samych treningów?
Janusz Ślączka: „Na treningach również trzeba mieć dobrą dyspozycję. Moim zdaniem wybrałem obecnie najmocniejszy skład na tą chwilę jaki mogliśmy wystawić i wierzę, że poradzimy sobie w sobotę.”
Czy dla Ciebie robi różnicę inauguracja sezonu na domowym, lub wyjazdowym torze?
Kacper Pludra: „Nie ma to znaczenia. Na każdy mecz, czy to u siebie czy na wyjeździe, do każdego meczu podchodzimy tak samo i w każdym meczu trzeba dać z siebie wszystko.”
Czy mecze z Włókniarzem są dla Pana szczęśliwym talizmanem, patrząc na historię to od kiedy pracuje Pan w Grudziądzu to nie przegraliście u siebie z Częstochową.
Janusz Ślączka: „Na pewno chcielibyśmy to podtrzymać, ale wiadomo, zawodnicy w naszej drużyny się zmienili, jak również w Częstochowie, każdy mecz jest inny. Jesteśmy przygotowani na walkę.”
Jakie są Twoje cele na rozpoczynający się sezon?
Kacper Pludra: „Cele na ten sezon na pewno są duże. Chciałbym przede wszystkim poprawić swoją średnią z zeszłego roku, dołożyć w każdym meczu ligowym kilka „oczek” więcej, także walczyć na arenie międzynarodowej o medale, czy tutaj w Polsce o Młodzieżowe Indywidualne Mistrzostwo Polski czy Srebrny Kask, wszystkie indywidualne zawody – tam celuję w podium.”
Jak Twoje zdrowie po upadku w PGE IMME w Toruniu? Czy w związku z tym odczuwasz jeszcze jakiś dyskomfort?
Kacper Pludra: „Nie odczuwam już żadnego dyskomfortu, ze zdrowiem jest wszystko dobrze. Troszkę się potłukłem, ale już wszystko jest tak jak powinno być i na ostatnich treningach już nic nie czułem, nie ma już praktycznie śladu po tym upadku.”
W poprzednim sezonie para juniorów Włókniarza uchodziła za najlepszą w Polsce. Czy uważa Pan, że tym razem przewagę na pozycjach juniorów mogą mieć Pana zawodnicy?
Janusz Ślączka: „Tam są teraz mniej doświadczeni juniorzy, ale na pewno dysponują bardzo dobrym sprzętem, także nie będzie to łatwe z nimi wygrać, ale myślę, że nasi juniorzy sobie poradzą.”
Jak rozwiązałeś kwestię swojego teamu po powrocie do treningów z drużyną Vadima Tarasenko?
Kacper Pludra: „Z Vadimem już pod koniec zeszłego sezonu i zimą dogadaliśmy się tak, że połączyliśmy nasze teamy. Mamy dodatkową osobę w teamie i razem działamy, razem jeździmy i mamy wspólny warsztat, dlatego połączyliśmy siły i zrobiliśmy z tego mniejszego teamu jeden większy. Jest dwóch zawodników i trzech mechaników.”
Czy brak Norberta Krakowiaka w składzie na najbliższy mecz jest spowodowany tylko dyspozycją na treningach, czy są również są inne powody tej decyzji?
Janusz Ślączka: „Na pewno decydowały tylko treningi. Norbert ma nowe jednostki i cały czas szuka jeszcze w nich prędkości. Trenowaliśmy spod taśmy, Norbert był bardzo wolny, Mateusz Szczepaniak prezentował się lepiej, dlatego to on otrzyma szansę występu w pierwszym meczu.”