Ceremonia medalowa finału PGE Ekstraligi wprawiła w zachwyt. “Tak się tworzy największe spektakle”

Fot. Ewelina Włoch-Wrońska

Po wielkim finale PGE Ekstraligi odbyła się ceremonia wręczenia medali bohaterom ostatniego meczu tego sezonu. Złoto powędrowało do PLATINUM MOTORU Lublin, z kolei srebro trafiło w ręce BETARD SPARTY Wrocław. Całemu wydarzeniu towarzyszył pokaz świateł i laserów, który zachwycił użytkowników portali społecznościowych, ale także komentatorów CANAL+ Sport.

Do stworzenia show ze świateł, laserów i efektów specjalnych zostało wykorzystanych 48 stroboskopów, 54 tzw. ruchomych głów, 12 laserów, 22 płomieni oraz 10 dymiarek i 2 konsolety oświetleniowe. Całość obsługiwało 10 osób od strony scenograficznej, a sam pokaz świetlny 3 realizatorów i 10 techników. – Jesteśmy świadkami spektaklu, jakiego jeszcze w historii światowego speedway’a nie było. Mamy imprezy różnej rangi, ale doskonale wiemy, że najważniejsza jest PGE Ekstraliga. To nie jest festiwal filmowy w Cannes ani walka bokserska w Madison Square Garden – mówił Tomasz Dryła, komentator finałowego meczu na antenie CANAL+ Sport 5.

Fantastyczne jest zachowanie wrocławskich kibiców, nikt nie wychodzi – wszyscy chcą podziękować bohaterom i zobaczyć ten wyjątkowy spektakl. Dawno tak nie przeżywałem ceremonii wręczenia medali – dodał.

Wtórował mu Patryk Malitowski, który wspólnie z Dryłą komentował starcie we Wrocławiu. – Dla takich widoków też przychodzi się na stadion. To też jest dla zawodników za widowisko, które oni stworzyli po całym wysiłku, który wkładają w sezon. Móc oglądać to wszystko na żywo to na pewno bardzo fajne przeżycie – zaznaczył ekspert stacji CANAL+.

Słyszeliśmy, że będzie “na wypasie”, ale jaki piękny obrazek pójdzie w świat z Wrocławia. Tak się tworzy największe spektakle świata – przepiękny stadion do tego typu inscenizacji, fantastyczny żużel. Sport, który Polacy kochają i są uzależnieni. Teraz jeszcze tego typu atrakcja na absolutnie najwyższym poziomie – powiedział Tomasz Dryła.