Benjamin Cook: Ta nagroda to dla mnie coś wyjątkowego
17.10.2024 08:59Benjamin Cook to żużlowiec, który przebojem wdarł się do czołówki PGE Ekstraligi. Australijczyk został zakontraktowany przez FOGO UNIĘ Leszno w połowie sezonu i ku zdziwieniu wielu, radził w niej sobie bardzo dobrze. Efektem tego, było zdobycie Szczakiela w kategorii Niespodzianka Sezonu.
Cook był nominowany do nagrody Złotego Szczakiela wraz z Michaelem Jepsenem Jensenem, Bartłomiejem Kowalskim, Rasmusem Jensenem i Madsem Hansenem, więc konkurencja była duża. Dzięki głosom kibiców i wynikowi na poziomie ponad 36%, statuetka powędrowała do akurat do niego. – Trzy miesiące temu byłem w Anglii i tylko marzyłem o jeździe w Polsce i PGE Ekstralidze. Otrzymanie takiej szansy było bardzo fajne i ta nagroda to dla mnie coś wyjątkowego. Niesamowitym jest dla mnie ścigać się z najlepszymi na świecie i wygrać tę nagrodę – powiedział w rozmowie z nami Australijczyk.
Dlaczego mimo dobrych rezultatów na poziomie PGE Ekstraligi zdecydował się zostać w FOGO UNII, jeżdżąc w METALKAS 2. Ekstralidze? – Oczywiście dostałem od nich taką możliwość. Chcą zbudować zespół, który wróci do PGE Ekstraligi po tym sezonie. Lubię ten klub, lubię tych ludzi, więc decyzja o pozostaniu w Lesznie była łatwa i nie mogę się doczekać następnego sezonu w barwach FOGO UNII – mówi Cook.
Żużlowiec po ośmiu odjechanych spotkaniach uzyskał średnią biegopunktową na poziomie 1.976 pkt/bieg, co na koniec sezonu sklasyfikowało go w pierwszej dwudziestce ligi. Na co go stać i co oprócz powrotu z drużyną do PGE Ekstraligi będzie jego celem w przyszłym roku? – Na ten moment mam jeszcze kilka spotkań w Wielkiej Brytanii, ale potem wracam do domu do Australii i na chwilę wyluzuję, bo to był naprawdę pracowity sezon. Dopiero potem się pozbieram i wyznaczę sobie cele na przyszły sezon, ale pierwszym z nich było znalezienie klubu w Polsce, co już mi się udało zrobić, więc czekam tylko na dalsze szanse – zakończył lider FOGO UNII Leszno.
Marcin Rusewicz