Bartosz Zmarzlik: Kompletnie nie mogliśmy znaleźć ustawień

Reprezentacja Polski zajęła 5. miejsce w finale FIM Speedway of Nations. Po zawodach Bartosz Zmarzlik ocenił występ kadry oraz toru w Manchesterze.

Zawody nie ułożyły się po naszej myśli. Mieliśmy duże kłopoty ze znalezieniem odpowiednich ustawień. Po prostu byliśmy słabi – zaznaczył lider reprezentacji.

Bez wątpienia na dyspozycję Bartosza Zmarzlika wpłynęła sytuacja z 11. biegu, w której sędzia Aleksander Latosiński wykluczył Polaka za dotknięcie taśmy. – Przez to uciekł mi bieg. Trzeba było od nowa szukać ustawień. Po pierwszym, wygranym biegu z Łotyszami nic nie zmieniałem, a tor się diametralnie zmienił. Ciężko było to wszystko “połatać” – stwierdził 4-krotny mistrz Świata.

Polakom nie pomogło również zapoznanie się z owalem w Manchesterze podczas 1. półfinału. Jak zauważa sam zainteresowany, tor na finał był zupełnie inny, niż w poprzednich dniach. – Każdego wieczoru było coś innego. Nie można narzekać na tor, ponieważ był on ok, natomiast bardzo ciężko było złapać jakieś ustawienia, które by dobrze funkcjonowały. Działały mega specyficzne rzeczy, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni. Trzeba było iść wbrew logice. Po wygranym biegu z Duńczykami, dokonaliśmy dosłownie minimalnej korekty, żeby lepsza była końcówka prostej, a tu okazało się, że nie było ani startu, ani dystansu – zakończył Bartosz Zmarzlik.

Wiktor Jarzębiński