Andzejs Lebedevs: Ten remis można porównać z porażką
02.05.2024 08:56Niedzielny żużlowy klasyk w Lesznie zakończył się remisem. Podział punktów zawodnicy upatrywali z różnych perspektyw. Jeden z liderów FOGO UNII Leszno, Andzejs Lebedevs przyznał, że taki wynik nie jest satysfakcjonujący.
Andzejs Lebedevs brał udział w piętnastym wyścigu dnia. Wygrał start, jednak na dystansie minął go Jarosław Hampel, który zapewnił tym samym remis w meczu. – Ten remis można porównać z porażką. Nie mieliśmy szczęścia w tym dniu. Mieliśmy dwa defekty i stracone punkty na trasie. Sam z siebie nie jestem zadowolony z piętnastego biegu, nie udźwignąłem ciężaru. Z wygranym startem dałem się minąć. Muszę dalej pracować nad tym, żeby w tych najważniejszych momentach udźwignąć presję – powiedział po meczu Łotysz.
Zawodnik FOGO UNII Leszno przyjechał na mecz prosto z Chorwacji, gdzie dzień wcześniej odbywała się inauguracyjna runda FIM Speedway Grand Prix. – Myślę, że mogę być zadowolony z tego występu i kibice też. Nie czuję, że zawiodłem po Grand Prix. Wiadomo, że po zawodach to nie jest ten sam sen co w łóżku. Podróż w busie to jednak cały czas trzęsienia i wibracje, więc nie wysypia się człowiek i gdzieś się to odczuwa, ale taki jest żużel – przyznał Andzejs Lebedevs w rozmowie z ekstraliga.pl.
Jeden z liderów leszczynian podzielił się wrażeniami po sobotnich zmaganiach w Gorican. – Byłem gotowy na tę rundę Grand Prix. Wszystko dobrze funkcjonowało, jednak rozsypało się w moim drugim wyścigu, gdzie zabrakło zimnej krwi i wyczekania odpowiedniego momentu na atak. Po upadku całe zawodu się rozsypały. Motor zagięty, na trzeci bieg nie był sprawny. Wróciłem na ostatni wyścigu, ale wtedy już głowa była chłodna i nie miałem nic do stracenia – podsumował stały uczestnik cyklu.
Bartosz Glapiak