Aleksander Janas: Speedway Ekstraliga Camp to największe przedsięwzięcie szkoleniowe żużla
04.07.2022 13:37Aleksander Janas, koordynator ds. szkolenia w PGE Ekstralidze w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl opowiedział o największych plusach piramidy szkoleniowej.
Marek Przybyłowski (speedwayekstraliga.pl): Jednym z elementów piramidy szkoleniowej w ramach rozwoju systemu szkolenia będzie Speedway Ekstraliga Camp organizowany w dniach 18-22 lipca w Toruniu. Jakie nadzieje wiąże Pan z tym przedsięwzięciem, podczas którego młodzi zawodnicy będą nie tylko trenować, ale także startować w zawodach?
Aleksander Janas (Koordynator ds. Szkolenia w PGE Ekstralidze): Speedway Ekstraliga Camp to inicjatywa PZM i PGE Ekstraligi, która jest podejmowana po raz pierwszy i trzeba takiemu przedsięwzięciu mocno przyklasnąć. Takiego spotkania szkoleniowego – bo będziemy oglądać przecież na minitorze i na Motoarenie zawodników na motocyklach 125cc, 250cc i 500cc z różnych federacji – jeszcze nie było. Spodziewamy się, że Camp zakończy się sukcesem. Zainteresowanie jest dużo większe niż możliwości obiektów w Toruniu. A liczba miejsc jest ograniczona, bo w ciągu kilku dni żużlowcy będą zarówno jeździli treningowe kółka, jak i brali udział w zawodach. Rywalizacja między młodymi zawodnikami będzie odbywała się na jednym z najładniejszych stadionów na świecie, a dodatkową pozasportową atrakcją jest piękne miasto, które na pewno warto zwiedzić. Mam nadzieję, że Speedway Ekstraliga Camp będzie organizowany w przyszłości cyklicznie, raz do roku.
Czasy się zmieniły. Kiedyś nie było praktycznie miniżużla i podziału na klasy, dziś szkolenie w żużlu jest usystematyzowane i lepiej zorganizowane. Czy Pana zdaniem jesteśmy na drodze do tego, aby w ślad za tym poziom dyscypliny szybko piął się do góry?
W tym roku został wprowadzony nowy system szkolenia. Jedną ze zmian jest to, że młodego adepta zainteresowanego jazdą na motocyklu można objąć opieką klubową już po ukończeniu przez niego sześciu lat. Początkowo są to zabawowe jazdy na Pit Bike’ach na placach, aby zapoznać się z motocyklem i motoryzacją. Następnie wraz z upływem czasu przechodzi się przez kolejne klasy, a więc 125cc, 250cc i 500cc. Wprowadzone zmiany pozwolą na podniesienie jakości szkolenia oraz umożliwienie większej grupie młodych osób zainteresowanie się motocyklami – bo już w najmłodszych latach dzieci zaczynają wybierać sobie dyscypliny sportu, które chcą uprawiać. My stwarzamy właśnie możliwość zainteresowania się sportem żużlowym, czego dotychczas nie było. Ponadto zawody młodzieżowe organizowane są w różnych klasach. Chcemy rozszerzyć liczbę zawodów w klasie 125cc. W 250cc zawodów jest coraz więcej – w tym roku jest ich dwa razy więcej niż w roku ubiegłym. Natomiast zawody młodzieżowe do dwudziestu jeden lat są już bardzo zaawansowane. Teraz doszła jeszcze U24 Ekstraliga. Możliwość rozwijania się młodzieży jest więc dużo większa niż była dotychczas. Ponadto PGE Ekstraliga wraz z PZM dają możliwość szkolenia się żużlowcom przyjezdnym z innych federacji, którzy mogą podwyższać swoje umiejętności poprzez udział w zawodach. Mam nadzieję, że te zmiany w najbliższych latach przyniosą wzrost poziomu dyscypliny oraz przyczynią się do zwiększenia popularności żużla w Polsce i za granicą.
Obserwuje Pan i koordynuje system szkolenia młodych zawodników w PGE Ekstralidze. Jakie są pierwsze wnioski w połowie sezonu 2022 i co jest największym plusem powstającej piramidy szkoleniowej?
Piramida szkoleniowa swoje podstawy opiera na jeździe na Pit Bike’ach. Na jej szczycie zaś zawodnicy szkoleni są na 500cc. Pomiędzy są 250cc i 125cc. Najważniejsze jest duże zainteresowanie rozpoczęciem swojej przygody z żużlem w najmłodszych latach – od jazdy na Pit Bike’ach. Później rzeczą naturalną jest, że część z młodych adeptów porzuca jazdę na motocyklach na rzecz innych dyscyplin sportowych, a część zostaje i zaczyna jeździć na 125cc. Zakładamy, że im więcej chłopców zacznie na Pit Bike’ach, tym więcej zawodników będzie szkolonych na 500cc, aby tych żużlowców na szczycie piramidy było jak najwięcej i aby odnosili jak najwięcej sukcesów.
Marek Przybyłowski