Viktor Kulakov czekający na swoją szansę

Kilka tygodni na swój pierwszy ligowy start musiał czekać Viktor Kulakov. Reprezentant Grupy Azoty Unii Tarnów nie dostał szansy w pierwszym meczu w Tarnowie z Falubazem Zielona Góra, nie pojawił się także na torze w Częstochowie. Rosjanin dostał szansę w meczu z Get Well Toruń.

– Jestem zadowolony ze swojego występu, szkoda mi tego przerwanego wyścigu, ale cieszę się z tego co jest, i mam nadzieję, że będę dostawał kolejne szanse od sztabu szkoleniowego. Co innego jeździć na treningu, a co innego brać udział w zawodach. Trochę się stresowałem, ale generalnie jestem zadowolony ze swojej postawy. Myślę, że z biegiem czasu będę coraz szybszy, jestem zadowolony z tego, jak pracują moje silniki. Czekam na swoją szansę – powiedział po zawodach rezerwowy zawodnik drużyny Pawła Barana.

W sobotni wieczór, poprzedzający rozegranie meczu z ekipą z Torunia, gospodarze trenowali do późnych godzinnych wieczornych na stadionie przy Zbylitowskiej 3. Trening był zamknięty dla publiczności, ale z naszych informacji wynika, że Viktor Kulakov był wtedy bardzo szybki, i wygrywał z kolegami z drużyny. – Nie mi to oceniać, czy byłem szybki czy nie, takie rzeczy mogą oceniać trenerzy lub mechanicy. Ja mogę przekazać swoje wskazówki, to co czuję w trakcie jazdy swojemu teamowi. Mam w sobie duży głód jazdy, i mam nadzieję, że będę dostawał od trenera kolejne szanse. Przed pierwszym wyjazdem trener Baran powiedział mi, żebym miał luz. Może mi tego trochę zabrakło, wtedy mój wynik mógłby być jeszcze lepszy – dodał 23-latek.

Po dwóch kolejkach, w których Rosjanin siedział na ławce rezerwowych nie brakowało głosów mówiących o tym, że taka sytuacja doprowadzi do nieporozumień w drużynie, a sam żużlowiec będzie się czuł niedostatecznie wykorzystany i zagospodarowany. Żywe były porównania do sytuacji z tamtego roku z Mikkelem Michelsenem. – Nie byłem na nikogo zły, to jest decyzja trenera i ja muszę ją zaakceptować. Muszę się z tym pogodzić, i pracować dalej, mnie to wręcz motywuje, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Nie miałem też myśli, aby iść na wypożyczenie do innej drużyny – skwitował krótko Viktor Kulakov.

W kolejnej rundzie tarnowianie wybierają się na mecz do Gorzowa Wielkopolskiego. – Mam nadzieję, że zanotuję tam lepszy wynik niż ostatnio, kiedy w jednym wyścigu w barwach Unii Tarnów przywiozłem zero punktów. Teraz lecę do Rosji na eliminacje SEC, a w sobotę rano mam już lot powrotny do Polski, i jedziemy prosto do Gorzowa – zakończył Rosjanin.

Tomasz Kania
Fot. Sebastian Maciejko