Tobiasz Musielak: naszym celem jest awans do PGE Ekstraligi. Tego się trzymajmy (wywiad)
06.04.2024 15:24Zespół ARGED MALESA Ostrów Wielkopolski jest już po czwartym sparingu przed startem rozgrywek METALKAS 2. Ekstraligi. Ostatni z test-meczów drużyna prowadzona przez Mariusza Staszewskiego pokonała TAURON WŁÓKNIARZA Częstochowa 56:34. Dla gości 7 punktów z bonusem zdobył Tobiasz Musielak, który po tej potyczce udzielił krótkiego wywiadu dla ekstraliga.pl.
Norbert Giżyński (ekstraliga.pl): Wygraliście w Częstochowie z TAURON WŁÓKNIARZEM 56:34. Wynik może szokować, mimo że gospodarze jechali bez dwójki swoich liderów Leona Madsena i Mikkela Michelsena. Czy przed tym spotkaniem spodziewaliście się takiego końcowego rozstrzygnięcia?
Tobiasz Musielak (ARGED MALESA Ostrów Wielkopolski): Ciężko powiedzieć. Szczerze mówiąc, ja sam chyba za dużo przed tym meczem się nie spodziewałem. Trudno jakichś większych rzeczy oczekiwać, jeśli chodzi o sparingi. Tak naprawdę w tym meczu wszyscy szukaliśmy różnych ustawień przez całe zawody. Wydaje się, że dopiero w końcówce meczu mi samemu udało się znaleźć odpowiednie przełożenie. Trudno powiedzieć, co by było, gdyby częstochowska drużyna pojechałaby z Mikkelem i Leonem. Nie mówię tutaj nawet o ostatecznym wyniku, ale o kwestii, by sprawdzić się na tle takich zawodników. Wtedy wiedziałbym jeszcze więcej.
Wynik meczu w każdym razie był wysoki – i to na naszą korzyść. To na pewno może być szokujące. Mimo tego, ostateczny rezultat – moim zdaniem – nie jest odzwierciedleniem tego, co pokazałyby oba zespoły w pełnych składach.
Twierdzisz, że w środę testowałeś swój sprzęt, przynajmniej przez pierwsze dwie serie startów. W drugiej części spotkania wyglądało na to, że znalazłeś już odpowiednie ustawienia, dzięki czemu punktowałeś znacznie lepiej. Czy mimo tych – jak sam przyznajesz – nie do końca udanych przez ciebie dwóch pierwszych wyścigów, te zawody oceniłbyś na plus?
Wiadomo, że kiedy kończy się zawody dobrze, są one na plus. W każdym razie szukałem odpowiednich ustawień przez całe zmagania. I myślę, że dopiero w moim czwartym biegu wszystko w pełni zagrało.
Sezon 2024 w METALKAS 2. Ekstralidze zbliża się coraz większymi krokami. Czy na ten moment już czujesz się odpowiednio przygotowany do sezonu? Czy może jeszcze będziesz szukał ustawień w swoich motocyklach przed startem ligi?
Myślę, że odpowiednich ustawień razem z moim teamem będziemy szukać cały sezon (śmiech). Poważnie mówiąc, mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby. Przed nami jeszcze sparing z TAURON WŁÓKNIARZEM u siebie (10 kwietnia – przyp. red.). W międzyczasie będę startował w Memoriale im. Alfreda Smoczyka w Lesznie (6 kwietnia – przyp. red.), a to też będzie czas na testy. Stawka w tych zawodach będzie ciekawa, a w turniejach indywidualnych przeważnie każdy chce pojechać na 100 %. Ta rywalizacja też mi da sporo odpowiedzi i mam nadzieję, że dzięki temu będę – jak to mówi się potocznie – bliżej domu, jeśli chodzi o sprawy sprzętowe.
Klub z Ostrowa zbudował bardzo interesujący skład na sezon 2024, dający szanse na jak najlepszy wynik. Z tego względu ściągnięto zawodników, którzy jeszcze nie tak dawno startowali w PGE Ekstralidze, choćby Chrisa Holdera. Na co twoim zdaniem będzie stać ARGED MALESA Ostrów Wielkopolski w nadchodzących zmaganiach ligowych?
Myślę, że na awans do PGE Ekstraligi. Tego się trzymajmy.
Czy którejś z drużyn szczególnie możecie się obawiać? W tym roku stawka w METALKAS 2. Ekstralidze jest wyrównana i ciężko wytypować murowanego faworyta do awansu…
To prawda. Do każdego rywala mamy spory szacunek i do meczów będziemy podchodzić z pokorą. Wiemy jednakże, na co nas stać. I to, o czym przed chwilą wspomniałem (awans do PGE Ekstraligi), jest naszym celem.
Jeśli chodzi o kwestie indywidualne. Stawiasz sobie jakieś cele?
Oczywiście. Te cele są niezmienne. Chciałbym awansować do głównej fazy CANAL+ Online INDYWIDUALNYCH MISTRZOSTW POLSKI. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Najważniejsze jednakże jest to, aby przejechać sezon cało i zdrowo, z czystą głową, a nie z kontuzjami jak w ubiegłym roku.