Starty kluczem do zwycięstwa w Grudziądzu? Baron i Lampart nie mają wątpliwości

Fot. Jarosław Pabijan

KS APATOR Toruń w końcówce meczu wypuścił z rąk wyjazdowe zwycięstwo w Grudziądzu. Wiktor Lampart i trener Piotr Baron wskazują na przyczynę porażki przy H4.

Mieliśmy zdecydowanie za słabe starty. Ciężko było wygrywać biegi. Grudziądzanie lepiej odczytali tor, wygrali spotkanie czego mogę jedynie im pogratulować. Myśmy pewne kwestie przeoczyli i zwycięstwo nam uciekło – powiedział na gorąco po meczu Piotr Baron, trener KS APATORA Toruń.

Goście prowadzili do 10. biegu różnicą siedmiu “oczek”. I mało kto spodziewał się, że Piotr Baron i spółka wyjadą z Grudziądza na tarczy. Wówczas, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gospodarze pokazali zupełnie inne oblicze. Wygrywali starty i walczyli na dystansie. Torunianie natomiast popełniali błąd za błędem. – Miałem pięć biegów przerwy. A tor nie był równany ani polewany i uważam, że dziwnie się zmieniał. W ostatnim swoim wyścigu miałem czwarte pole i ciężko było cokolwiek zrobić – zaznaczył Wiktor Lampart, ale ze swojego występu w Grudziądzu jest zadowolony. – Generalnie było dobrze. Szkoda jednak, że w ostatnim biegu nie udało mi się zdobyć punktu i przyczynić się co zwycięstwa mojej drużyny.

We wtorek KS APATOR Toruń czeka zaległy mecz w Częstochowie. Kibice zacierają ręce licząc na fenomenalne widowisko. – Jedziemy po zwycięstwo! – zapowiada Lampart. I dodaje, że mimo porażki w Grudziądzu nastawienie w zespole przed meczem pod Jasną Górą jest bojowe.

Jakub Keller