Reprezentacja Polski rozpoczyna zgrupowanie na Malcie i misję DPŚ

Fot. Marcin Karczewski

Przed Żużlową Reprezentacją Polski przygotowania do sezonu 2023, którego zwieńczeniem będzie Drużynowy Puchar Świata we Wrocławiu. Trener Rafał Dobrucki, w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl, opowiedział o powrocie formatu do kalendarza, zgrupowaniu kadry oraz kwestiach szkoleniowych.

31 stycznia rozpocznie się zgrupowanie reprezentacji. Miejscem przygotowania do sezonu będzie Malta. Jaki plan treningowy zakłada pobyt w cieplejszej części Europy? – Wylatujemy na pierwszy zimowy obóz reprezentacji po dwuletniej przerwie. Trzeba pamiętać, że zawodnicy są na różnym etapie przygotowań i tu skupiamy się na tym, żeby treningi były ogólno-rozwojowe. Wiem, że Mariusz Cieśliński zna żużlowców i kto jest na jakim poziomie przygotowania. Założenia są takie, że oprócz treningów mieli też czas na integrację, rozmowy i wymianę informacji, bo w dzisiejszym żużlu jest bardzo ważne. Na pewno wykorzystamy warunki, panujące na Malcie, jeżeli chodzi o treningi rowerowe. To w każdym dniu będzie jako punkt programu – powiedział Rafał Dobrucki w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl.

Do kalendarza wraca Drużynowy Puchar Świata. Ostatni raz najlepsze reprezentacje walczyły o tytuł w tym formacie w 2017 roku. Wówczas w leszczyńskim finale zwyciężyli Polacy i także teraz we Wrocławiu kadra będzie celować z złoty medal. – Bardzo się cieszę. Myślę, że nie znajdę żadnej opinii negatywnej w tej kwestii. Wszyscy wyczekiwaliśmy, że DPŚ wróci z różnych powodów. Dla nas, pod kątem sportowym, jest to lepsze rozwiązanie. Dla kibiców też, bo generuje większe zainteresowanie. System SoN nie sprawdził się pod tym kątem. Zawsze celem jest to, żeby wygrać – zaznaczył nasz rozmówca.

W sezonie 2023 ponownie wystartuje U24 Ekstraliga. Tym razem rozgrywki będą liczyć 9 drużyn (do klubów z PGE Ekstraligi dołączyła ekipa z Ostrowa, która zwyciężyła w 1. edycji, przyp. red.). – Szkoleniowo możemy ocenić w przyszłym roku, bo te efekty jazdy dedykowanych zawodników U24 będą wtedy widoczne. Teraz zbierali oni doświadczenie, było kilka debiutów – to też trzeba zaznaczyć. Ja ostrożnie podchodziłem do tematu, ale myślę, że rezultaty będą widoczne po tym sezonie – wyjaśnił trener kadry narodowej.

Często mówi się także o tym, że duża liczba startów jest lepsza niż trening. Czy ma to swoje przełożenie w rzeczywistości? – Ciężko powiedzieć, to bardzo indywidualna sprawa. Jakby trochę to sprecyzować, to pytaniem jest tu to, czy jest senior albo junior. Czy potrzebuje jazdy, czy ma ją ustabilizowaną sytuację. Plany startów w kat. 250cc były większe, ale zostały na etapie projektowania nieco zmniejszone i jeżeli rozmawiamy o tym segmencie to są to bardzo młodzi zawodnicy. Dorastający chłopacy, u których intensywność musi być ostrożnie wyważona. W niektórych klubach nie ma ich za dużo. Nie ma luksusu, że na jedne zawody jedzie jeden, a na inne drugi – startują ciągle ci sami. Intensywność wydarzeń musi być sensowna – powiedział Rafał Dobrucki w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl.

Oczywiście zawsze powiem, że zawody są zawsze lepsze niż najlepszy trening, aczkolwiek on też jest potrzebny – szczególnie dla dzieci. One uczą się żużla, sylwetki, prowadzenia motocykla. Robienie poprawek czy korekt techniki jazdy w trakcie meczu jest trudne, bo to temat stresu, chęci wygrywania i wszystko schodzi na dalszy plan. Te treningi są potrzebne i robione pod czujnym okiem trenera, bo najmłodsi szybko nabierają złych nawyków i potrzeba by było czasu, aby je cofnąć. Inni, starsi, potrzebują regularnych startów i np. tydzień przerwy skutkuje słabszą postawą – dodał.

Czy kwestia dostosowania startów i treningów jest zależna od klasy, w której się występuje? – W każdej kategorii pojemności silnika prawdopodobnie jest inaczej. W klasie Pit Bike też zawody będą rzadsze niż treningi, ale jazda nie może być codziennie. Zawodnicy z cyklu Grand Prix muszą regulować sobie te starty, żeby nie być przemęczonym i być gotowym – mentalnie, sprzętowo i logistycznie – zakończył Dobrucki.