“Przyjechaliśmy po remis” – Adam Skórnicki po meczu #OSTPOZ

Fot. Patryk Kowalski

Niemałą sensację na torze w Ostrowie Wielkopolskim sprawiła ekipa #ORZECHOWAOSADA PSŻ Poznań. Drużyna prowadzona przez Adama Skórnickiego pokonała gospodarzy 47:43. Po meczu zadowolenia nie krył szkoleniowiec klubu z Poznania.

Zespół #ORZECHOWAOSADA PSŻ Poznań od początku spotkania był lepiej spasowany od ekipy gospodarzy. Zawodnicy lepiej odczytywali tor, który dla każdej ze stron był wielką zagadką. Trener zespołu z Poznania po zakończonym spotkaniu nakreślił, co było przewagą jego zawodników. – Od początku sezonu obserwowaliśmy, z jakimi problemami borykał się klub z Ostrowa na własnym torze. Widać było, że nie mieli tu komfortowej sytuacji. Pogoda zadbała o to, żeby jednak to gospodarze mieli więcej znaków zapytania, a my to wykorzystaliśmy. Jechaliśmy tutaj po remis, a udało nam się wywalczyć dwa punkty, więc bardzo jestem zadowolony – ocenił trener gości.

Częstym tematem w spotkaniach rozgrywanych w Ostrowie Wielkopolskim jest obecność plandeki na torze. Przez panujące warunki atmosferyczne staje się to normą. – Jak przyjechaliśmy do Ostrowa, zastaliśmy tor pod plandeką. Nie musieliśmy się zastanawiać, co to będzie. Natomiast gospodarze, mimo wszystko, musieli się troszkę dłużej pomęczyć i tak to bywa. W obecnych czasach musimy się przyzwyczaić do jazdy w nieznanych warunkach. Myślę, że nie można robić z tego tematu zastępczego. W każdym zespole są potrzebni zawodnicy znajdujący się na każdego rodzaju torach – podsumował Skórnicki.

Fot. Patryk Kowalski

#ORZECHOWAOSADA PSŻ Poznań zdecydowanie prezentuje się znacznie lepiej niż wszyscy zakładali przed sezonem. Ekipa prowadzona przez Adama Skórnickiego ma duże szanse by dostać się do fazy play-off i walczyć o jak najbardziej korzystny rezultat. Trener gości wspomina, na czym opiera swoje decyzje oraz co sprawiło, że podjął dane kroki względem swoich zawodników.

Kiedy przeczytałem ocenę ekspertów na temat mojej drużyny, nie załamywałem się nad tym, że tak nas oceniają, tylko cieszyłem się. Przynajmniej każdy scharakteryzował, czego nam brakuje i na tych rzeczach się koncentrujemy. Fachowcy wytknęli nam błędy, a my je poprawimy. To nasze miejsce w tabeli, będzie właśnie takie, na ile uda nam się wyeliminować te błędy – zakończył szkoleniowiec zespołu z Poznania.

Łukasz Kolski