“Nie zaryzykowałem, może to błąd” (wypowiedzi po #WROLES)
17.04.2023 11:06
Na inauguracje sezonu na stadionie Olimpijskim BETARD SPARTA Wrocław pokonała FOGO UNIĘ Leszno 52:38. Gospodarze już w 13. biegu zagwarantowali sobie zwycięstwo i 2 punkty do ligowej tabeli. Wyrównana jazda liderów drużyny okazała się kluczem do sukcesu. Żużlowcy przyjezdnych postawili się, zwłaszcza w pierwszej fazie spotkania, i byli w stanie utrzymać wynik na styku. Bardzo szybki Janusz Kołodziej oraz przyzwoity występ Grzegorza Zengoty to jednak zbyt mało.
Podczas niedzielnego meczu debiut w drużynie wrocławskiej zaliczył Piotr Pawlicki, który podczas listopadowego okienka transferowego opuścił szeregi leszczyńskiego zespołu. W pierwszym biegu zdobył 3 punkty wyprzedzając Lidsey’a, Lagutę oraz Smektałę. – Podczas tego biegu było ok. Dobre pole miałem – przyczepne. Jednak zjeżdżając do parkingu czułem, że ten motor nie był szybki i trzeba korekty wprowadzać – zaznaczył żużlowiec w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl.
Piotr Pawlicki zaczął od “trójki”, ale następne biegi były mniej udane. Przed kolejnymi startami próbował rozwiązać problem z prędkością. – Zmieniałem motocykl, ale jak zrobiłem próbny start, kompletnie go nie czułem. Postanowiłem wrócić na pierwszy, bo wprowadziliśmy już korekty. Tym drugim motocyklem nie jechałem ani razu. Nie zaryzykowałem, może to błąd – wyjaśnił.
28 latek nie jest zadowolony ze swojego występu. W całym meczu zdobył 5 punktów i bonus. – Potrzebny jest czas, spokój i myślę, że będzie dobrze w kolejnych startach – podsumował Pawlicki.
Po przerwie udany powrót do ścigania zaliczył Artem Laguta zdobywając 11 punktów oraz bonus. – Cieszę się, że tu jestem, przy pełnym stadionie. Dziękuje kibicom za doping. Najważniejsze, że wygraliśmy. Zdobyłem swoje punkty, ale nie do końca jestem zadowolony ze swojej jazdy i dopasowania. To początek sezonu, więc trzeba więcej meczy ligowych odjechać. Sparing sparingiem, a PGE Ekstraliga to inna bajka – powiedział zawodnik.
Drużyna BETARD SPARTY Wrocław jest wymieniana przez ekspertów jako pretendent do złotego medalu. Wyrównany skład, przede wszystkim sekcji seniorskiej. Każdy z nich ma na swoim koncie wygraną rundę Grand Prix, co pozwala spokojnie patrzeć na resztę sezonu. – Każdy z nas jedzie dla drużyny. Nie ma tutaj indywidualnego zawodnika. Wspólnie walczymy o punkty i wygraną. Drużyna jest mocna – dodał Indywidualny Mistrz Świata 2021.
Magdalena Świergała