Mateusz Cierniak: nie można nikogo lekceważyć

Fot. Patryk Kowalski

PLATINIUM MOTOR Lublin, po fantastycznym pierwszym meczu półfinałowym, odniósł wysokie zwycięstwo na torze w Częstochowie 54:36. Mateusz Cierniak dołożył do dorobku drużyny 4 punkty w 4 startach. Junior gości opowiedział m.in. o przygotowaniu do najbliższego meczu oraz o Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów.

Mateusz Cierniak dla speedwayekstraliga.pl opisał swoje odczucia związane z torem w Częstochowie. – Jeździ mi się tutaj zawsze bardzo fajnie, choćby zawody indywidualne np. dwa lata temu w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Par Klubowych, zdobyłem komplet punktów. Naprawdę lubię ten tor, jeżdżę na nim z wielką przyjemnością. Wiadomo, czasem czegoś brakuje, a w tym meczu właśnie tak się stało, bo zaryzykowałem z ustawieniami, ale dzięki temu uczę się i zbieram doświadczenie – stwierdził junior z Lublina.

Zawodnicy PLATINIUM MOTORU odnieśli wysokie zwycięstwo na torze w Częstochowie, w związku z czym są już bardzo blisko finału. Jak przygotować się do rewanżu, jeżeli w zanadrzu jest spora zaliczka? Myślę, że w zasadzie klub z Częstochowy ma bardzo dobrych zawodników. Zwłaszcza Mikkela Michelsena, który jeździł długo w Lublinie, a także Maksyma Drabika, który w zeszłym sezonie reprezentował naszą drużynę, więc szczerze mówiąc do tego meczu trzeba podejść od zera. Myślę, że to jest najlepsze wyjście. Na pewno nie można nikogo lekceważyć. Chociaż oczywiście odczuwam trochę spokój, bo nawet jeśli się popełni jakiś błąd podczas meczu to nie ma od razu dodatkowej adrenaliny, która powoduje jakąś dekoncentrację, bo mamy przewagę i kontrolujemy sytuację – dodał.

Walka o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów trwa. Kolejna, a zarazem ostatnia runda odbędzie się 15 września w Vojens. Aktualny Mistrz Świata Juniorów rozpocznie rywalizację z dziesięciopunktową przewagą. Jakie nastawienie przed tymi zawodami ma 21-latek? – Moje doświadczenie, jeżeli chodzi o Vojens, jest dobre, gdyż odjechałem tam jedne zawody w zeszłym roku w Speedway of Nations 2. Ten tor mi się podoba, bo lubię tory które są dosyć ciasne, wąskie, krótkie, więc myślę, że to jest też dla mnie taka przewaga. Na razie muszę na pewno myśleć o tym, aby gdzieś w głupi sposób nie odnieść żadnej kontuzji, bo jeszcze kilka zawodów przede mną, więc po prostu muszę cały czas być skupionym i na pewno podejść z dystansem, na luzie, tak jak w sumie zrobiłem to w zeszłym roku w Toruniu. Ponadto myślę, że ta droga do obrony tytułu Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów i zdobycia drugiego jest jak najbardziej otwarta – zakończył żużlowiec.

 

Paula Pacyga