Łobodziński zadowolony z siebie i drużyny po #GRUWRO

ZOOLESZCZ GKM GRUDZIADZ - FOGO UNIA LESZNO ZUZEL SPEEDWAY PGE EKSTRALIGA GRUDZIADZ 03.05.2024 FOT. LUKASZ TRZESZCZKOWSKI

ZOOLESZCZ GKM podejmie pokonał na własnym torze BETARD SPARTĘ Wrocław 51:39 i o mało co nie zgarnął również punktu bonusowego za dwumecz. Zdecydowanym bohaterem miejscowych był Kacper Łobodziński, którzy przy swoim nazwisku zapisał aż 8 punktów i bonus. Dla 20-latka był to najlepszy występ w tym sezonie.

Kacper Łobodziński zanotował najlepszy występ w tym sezonie, zdobywając 8 punktów i bonus, będąc jednym z ojców sukcesu ZOOLESZCZ GKM-u nad BETARD SPARTĄ Wrocław. – Cieszę się, że drużyna wygrała. Kwestia bonusa ważyła się do ostatniego biegu. Trochę szkoda tego bonusa, ale myślę, że zawody na plus – przyznał po meczu.

Junior ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz miał okazję do większej niż programowo ilości startów. – Raz jechałem za taśmę i raz dostałem dodatkową szansę od trenera. Bardzo się z tego cieszę, ale również szkoda, że tego nie wykorzystałem. Źle odczytałem zmieniające się warunki. Jestem mądrzejszy na przyszłość – wyjaśniał 20-latek.

Łobodziński przyznał, że zastępowanie seniora, który wjechał w taśmę, jest w pewien sposób łatwiejsze, niż wyjazd do swoich programowych biegów. – W PGE Ekstralidze mamy teraz w boksach telewizory, więc jesteśmy teraz z tym wszystkim na bieżąco, nie wychodząc z boksów. Jesteśmy w stanie się przygotowywać, równocześnie śledząc cały czas wyniki i ścieżki, które się zmieniają. Wydaje mi się, że te starty, gdy junior jedzie za taśmę są troszkę łatwiejsze, gdyż wtedy za dużo się nie analizuje, tylko wsiada na motocykl i jedzie – oznajmił junior grudziądzan.

Fot. Darek Ryl

Grudziądzanie byli blisko zdobycia punktu bonusowego. Ostatecznie ten pojechał do drużyny z Wrocławia. Łobodziński widzi jednak pozytywy w postawie drużyny. – Staraliśmy się wygrywać te biegi, bo wiedzieliśmy, że bonus jest na wyciągnięcie ręki. Niestety nie udało się, ale myślę, że drużyna i tak zrobiła kawał dobrej roboty. Zgraliśmy się na torze i myślę, że to też było widać. Wygrana z Wrocławiem naprawdę cieszy – powiedział.

Zapytany o treningi przed meczem, przyznał, że warunki torowe były bardzo podobne do tych, które panowały w środę podczas przygotowań do spotkania. – Podczas treningu były bardzo podobne warunki, spowodowane też trochę opadami deszczu. Teraz nie było tylko jednej ścieżki, było ich trochę więcej i myślę, że to dla całej drużyny było na plus i to zaowocowało – zakończył Kacper Łobodziński.

Kamil Szyszkowski