Kibice motywacją dla CASH BROKER Stali Gorzów

W pierwszym ligowym spotkaniu na domowym torze Mistrzowie Polski – Cash Broker Stal Gorzów pokonali ROW Rybnik 51:39. Poniżej oczekiwań kibiców spisali się w tym meczu Grigorij Laguta i Martin Vaculik, a najskuteczniejsi w swoich drużynach byli  Bartosz Zmarzlik (13+1) i Kacper Woryna (14+1).

W sobotni wieczór Martin Vaculik w słoweńskim Kršku cieszył się ze zwycięstwa w turnieju Speedway Grand Prix, a w niedzielnym ligowym pojedynku okazał się najsłabszym seniorem gorzowskiej Stali. Słaba postawa Vaculika nie przeszkodziła w pewnym zwycięstwie, gdyż słowem klucz jest „drużyna”.  – Ważna jest drużyna i jej zwycięstwo. Ja trochę przez pech pogubiłem punktów, ale wyciągnę z tego występu wnioski. Cieszę się, że mamy taką drużynę. Jak jednemu przytrafi się gorszy dzień, to kolega odrobi te punkty – to jest drużynowy sportpowiedział Martin Vaculik.

Słowak w swoim pierwszym biegu upadł na tor na wejściu w drugi łuk, a w drugim występnie miał problemy ze sprzęgłem na starcie. – Zostałem uderzony przez drugiego zawodnika i to spowodowało mój upadek. Byłem pewien, że to ja pojadę w powtórce biegu. Taka była decyzja sędziego i trzeba się z nią zgodzić. W drugim starcie spaliłem sprzęgło na starcie. Startowałem bez gazu, bo nie miałem sprzęgła i sukcesem było to, że ukończyłem ten bieg – dodał Vaculik.

ROW Rybnik mógłby sprawić niespodziankę w Gorzowie, gdyby na swoim poziomie pojechał lider drużyny Grigorij Laguta. Podczas ostatniego memoriału Edwarda Jancarza sympatyczny Rosjanin był bardzo szybki, a w niedzielę nie mógł odnaleźć się na gorzowskim owalu. – Wydawało się, że tor będzie podobny jak podczas memoriału. Okazał się być dużo bardziej twardy i nie mogłem się spasować. Spasowałem się dopiero na ostatni bieg. Naszym liderem był dziś Kacper Woryna, który był bardzo szybki na trasie. W końcówce odrobiliśmy kilka punktów i w rewanżu będziemy walczyć o bonus powiedział zawodnik ROW Rybnik, Grigorij Laguta.

– Trochę wstyd, by ja, taki junior, pomagał starszym kolegom, ale jak się pytali, to mówiłem co mam, na jakich ustawieniach jadę dodał Kacper Woryna

– Cieszymy się z kolejnych dwóch punktów. Nie mieliśmy okazji za dużo pojeździć na nowej nawierzchni, dlatego zdarzały się nam małe błędy na trasie. Będziemy się starać eliminować błędy i poprawić ustawienie w motocyklach, by być jeszcze szybsi na własnym torzepowiedział kapitan Cash Broker Stal Gorzów, Przemysław Pawlicki.

Na inaugurację ligowego sezonu na trybunach stadionu im. Edwarda Jancarza  zasiadło 12 294 widzów. Czy tak liczne przybycie na stadion pomogło żużlowcom?
– Ciężko by było, żeby nie pomagali. Pogoda dopisała, widowisko na torze było, choć tor się układa i brakowało trochę mijanek. Cieszymy się bardzo z tak licznego przybycia kibiców, gdyż są oni dla nas motywacją do ściganiadodał Przemysław Pawlicki.

Kibiców Cash Broker Stal Gorzów cieszyć może również postawa formacji juniorskiej. Karczmarz i Czerniawski udowodnili, że nie można skazywać ich z góry na porażkę i mogą zdobywać ważne punkty. – Próbowałem walczyć i nie był to najgorszy występ. Popełniłem parę błędów i wyciągniemy z tych biegów wnioski – powiedział Czerniawski. – Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego występu, nie ma na co narzekać. Oby w kolejnych spotkaniach poszło nam równie dobrze – dodał Karczmarz.

Piotr Kaczmarek
Fot. Marcin Szarejko