Kacper Grzelak: Jazda w Lublinie wiele mnie nauczyła (wywiad)
27.03.2024 13:14Kacper Grzelak to zawodnik PSŻ Poznań, dla którego nadchodzący sezon będzie ostatnim w kategorii młodzieżowej. W rozmowie z ekstraliga.pl opowiada między innymi o poznańskim torze czy specyfice ścigania w lidze szwedzkiej.
Łukasz Rusiecki (ekstraliga.pl): Za tobą sezon w zespole Drużynowego Mistrza Polski, ORLEN OIL MOTORU Lublin. Czego nauczyłeś się w mistrzowskiej drużynie i jakie umiejętności nabyłeś ścigając się na lubelskim torze?
Kacper Grzelak (PSŻ Poznań): Jeśli chodzi o miniony sezon, to nabyłem w nim dużo wiedzy i cieszę się, że miałem możliwość podpatrywania najlepszych zawodników i uczenia się od nich, a to naprawdę ogromna wiedza. Jeśli chodzi o lubelski tor, to rzeczywiście jest bardzo specyficzny i nie do końca przeze mnie odkryty, naprawdę ciężko go rozszyfrować.
Miałeś już okazję do jazdy w sparingu na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Jakie wyciągasz wnioski po pierwszym przetarciu z, jakby nie było, bardzo mocnym rywalem?
Miałem okazję do jazdy w sparingu w Ostrowie Wielkopolskim i bardzo dziękuję za taką możliwość. Jeśli chodzi o wnioski, to były to zawody typowo treningowe. Ścigaliśmy się pierwszy raz spod taśmy, ale najważniejsze jest to, że wiem co poprawiać.
Jakie masz wspomnienia z jazdy na poznańskim owalu w latach wcześniejszych i jakie są twoje wrażenia z pierwszych jazd na Golęcinie? Czym na pierwszy rzut oka różni się od lubelskiego bądź ostrowskiego?
Może zabrzmi to delikatnie dziwnie, ale tak naprawdę poza pierwszymi jazdami w tym sezonie nie miałem zbytnio szans do zapoznania się z poznańskim owalem. Można powiedzieć, że to dla mnie całkiem nowa sprawa, bo już parę lat się ścigam, ale nie będzie to miało dla mnie żadnego znaczenia, bo mieliśmy już okazję potrenować i uważam, że ten tor na pewno nie jest łatwy. Owal jest techniczny, bo ma ostre łuki, więc trzeba mocno zawracać i ma także długie proste, podobnie jak w Lublinie. Podsumowując jednak tory w Ostrowie, Poznaniu i Lublinie – mają między sobą sporo różnic.
Czy są tory w METALKAS 2. Ekstralidze, które mogą sprawiać ci trudności?
Spoglądając wstecz, jeździłem na każdym z tych torów i nie powinienem mieć z nimi większych problemów. Wszędzie jest start i dwa łuki, a ja myślę, że powinienem sobie spokojnie poradzić.
Przed twoim nowym zespołem dość trudne zadanie utrzymania się w METALKAS 2. Ekstralidze. Jaka atmosfera panuje w klubie obecnie i czy odczuwacie presję w związku z szansą pozostania rok dłużej w lidze?
Nie uważam, że spoczywa na nas jakaś ogromna presja na wynik. Najważniejsze, żeby każdy dał z siebie 100% i będzie dobrze. Czas pokaże, dokąd to do nas zaprowadzi, ale myślę, że nie ma co snuć czarnych czy też innych, lepszych scenariuszy, ale jestem dobrej myśli.
Nadchodzący sezon będzie dla ciebie ostatnim jako junior. Czy chodzą ci już powoli po głowie myśli, w którym klubie znajdziesz się za rok i czy w związku z tym masz już plan na następne lata kariery?
Skupiam się na tu i teraz, a później zdecyduję, co będzie dalej. Uważam, że po sezonie będę mógł wszystko podsumować i pomyśleć, co dalej. Na ten moment koncentruję się na nowym sezonie i na tym, by w każdych zawodach dać z siebie maksimum oraz być z siebie w pełni zadowolonym.
W poprzednim sezonie startowałeś w U24 Ekstralidze, w której nie będziesz miał okazji się ścigać w zbliżającym się sezonie, jednak przed rokiem udało ci się zadebiutować w Allsvenskan Leauge. Czy planujesz się tam pojawić w przyszłym roku i jak będzie wyglądała twoja polityka startowa?
Na ten moment nie podpisałem kontraktu nigdzie za granicą, choć bardzo bym chciał. Zobaczymy, czy coś zmieni się w tej kwestii w trakcie sezonu. Na pewno będę jeździł w zawodach młodzieżowych i indywidualnych. Zamierzam też brać udział w turniejach zagranicznych, między innymi w Niemczech.
Jakie są twoje przemyślenia co do różnić w żużlu choćby w lidze szwedzkiej, a w Polsce? Co zaskoczyło cię najmocniej? Czy uważasz, że patrząc na to jak przygotowuje się tory tam, w Polsce można byłoby trochę odważniej przygotowywać nawierzchnie?
Uważam, że w kwestii przygotowania toru niekoniecznie, ale co do różnic to na pewno jest tam dużo większy luz. Jeżeli chodzi o tory, to nie powiedziałbym, żeby były tam jakieś bardzo wymagające warunki, choć może jeszcze takich nie doświadczyłem. Uważam, że tory tam były naprawdę bardzo dobrze przygotowane. Miałem też specyficzną sytuację, gdzie przerwano bieg, w którym jechałem i podczas przygotowań do powtórki zauważyłem sędziego, który zszedł z wieżyczki, żeby zarządzić równanie toru. Przerwa trwała 5-10 minut i cała kosmetyka odbywała się na spokojnie, ale wcześniej takie sytuacje były dla mnie nie do pomyślenia.
Jednym z wychowanków ULTRAPUR STARTU Gniezno jest Kacper Mateusz Grzelak. Czy w związku z identycznym imieniem i nazwiskiem, które posiadasz miałeś jakieś specyficzne sytuacje, gdy ktoś was pomylił?
Tak, miałem sytuację telefoniczną, gdy zostaliśmy pomyleni, ale po czasie zorientowałem się, że nie chodzi o mnie. Wiem, że często ludzie mylą nas na social mediach i piszą do mnie mając na myśli drugiego Kacpra bądź odwrotnie.
Jakie zakładasz sobie cele na zbliżający się sezon? Czy jest to konkretny tytuł, udział w zawodach, określona średnia, a może progres w jakimś elemencie żużlowego rzemiosła i poprawa czegoś w jeździe?
Chciałbym przede wszystkim rozwinąć swoje umiejętności i stać się lepszym zawodnikiem. To są moje cele nadrzędne na ten sezon.