Fredrik Lindgren: Każda seria musi kiedyś dobiec końca

Fot. Jarosław Pabijan

Każda seria ma kiedyś swój koniec – ta w wykonaniu ORLEN OIL MOTOR Lublin dobiegła końca po 399 dniach i porażce na wyjeździe z ekipą KS APATOR Toruń. Najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny gości był Fredrik Lindgren, który zapisał przy swoim nazwisku 11 punktów oraz dwa bonusy. W pomeczowej wypowiedzi Szwed podzielił się swoimi refleksjami na temat tego meczu.

Na pewno jesteśmy dumni z tej serii wygranych spotkań, ale ona kiedyś musiała dobiec końca. Tak się wydarzyło w meczu z KS APATOREM, który był bardzo mocnym i jakościowym zespołem, bardzo dobrą formą dysponowali Emil Sajfutdinow, Robert Lambert i Patryk Dudek – powiedział Fredrik Lindgren.

Obserwując mecz z wysokości trybun można było usłyszeć głosy kibiców o potencjalnych różnicach w sposobie równania toru pomiędzy poszczególnymi seriami. Zapytany o to lider aktualnych Drużynowych Mistrzów Polski nie zgodził się z taką opinią, zwracając uwagę na inny fakt. – Podczas jednego z równań na tor nie zostało wylane tyle samo wody, co przy poprzednich przerwach i jest to jedyna różnica w sposobie przygotowania toru w trakcie meczu, jaką zauważyłem – stwierdził Indywidualny Wicemistrz Świata.

Uwagę kibiców mogło także przykuć zachowanie Szweda w 5. wyścigu dnia. Jadąc za Mateuszem Cierniakiem na wyjściu z łuku na prostą startową 38-latek wykonywał gesty, które mogły zostać odebrane jako zachęta do szybszej jazdy w wykonaniu młodszego kolegi z drużyny. – Mateusz jechał z przodu swoim torem jazdy, i ja miałem trochę problemów ze znalezieniem odpowiedniego miejsca na torze dla siebie. Cieszę się, że wygraliśmy ten bieg podwójnie, mieliśmy już kilka okazji do wspólnych startów w tym sezonie, lubię jeździć z Mateuszem – podsumował Fredrik Lindgren.

Tomasz Kania