Franciszek Majewski: Miałem sprawdzony sprzęt

Fot. Jakub Malec

W ostatniej rundzie fazy zasadniczej METALKAS 2. Ekstraligi TEXOM STAL Rzeszów przyjechała do Bydgoszczy, a ABRAMCZYK POLONIA zwyciężyła 52:37. O odczuciach po meczu opowiedział zawodnik wypożyczony z bydgoskiego klubu – Franciszek Majewski.

W rozmowie dla ekstraliga.pl ocenił swój występ. – Nie narzekam. Mogło być lepiej, ale jestem w miarę zadowolony – przyznał. Zarówno za pierwszym, jak i za drugim podejściem do biegu młodzieżowego, junior TEXOM STALI Rzeszów wysunął się na prowadzenie. Co było składową tego sukcesu? – Miałem sprawdzony sprzęt, gdzie wcześniej po prostu testowaliśmy trochę. U nas w meczu z #ORZECHOWAOSADA PSŻ miałem właśnie problemy sprzętowe, posprawdzałem i teraz ta trójka wpadła – wyjaśnił Franciszek Majewski.

Przed wypożyczeniem do rzeszowskiego klubu, młody żużlowiec trenował na bydgoskim torze. Czy to doświadczenie przydało się w tym meczu? – Niestety ten tor był taki, że to doświadczenie mogłem sobie wyrzucić z głowy. Był totalnie inny, niż zazwyczaj jest – powiedział. Majewski zdradził również, która pora rozgrywania zawodów bardziej mu odpowiada. – Uwielbiam wieczorną porę, ponieważ jest chłodniej, nie ma takiego słońca – powiedział. Czy podobnie jak Krzysztof Buczkowski, uważa, że mimo oświetlenia, było za ciemno? – Nie, absolutnie nie, nie zwróciłem na to uwagi – przyznał.

Pomimo młodego wieku, Franciszek Majewski odjechał 5 wyścigów. Czy spodziewał się, że otrzyma tak dużo szans? – Nie, ale zawsze jestem nastawiony na to. Chcę jechać jak najwięcej i cieszę się, że dostaję możliwość rozwoju i jazdy – odpowiedział. Zdradził również, czy udział w biegach nominowanych równa się dla niego z większą presją. – Do każdego wyścigu podchodzę tak samo, każdy wyścig chcę wygrać. Ale ten bieg nominowany też był moim piątym startem. Zresztą jest to bardzo duże doświadczenie, które staram się zbierać – podsumował.

Aleksandra Rzepa