Franciszek Karczewski: Nie możemy tracić koncentracji

Fot. Jarosław Pabijan

W pierwszym meczu półfinałowym METALKAS 2. Ekstraligi, ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz pokonała na własnym torze ARGED MALESA Ostrów Wielkopolski 54:36. Mocnym punktem bydgoskiej drużyny byli nie tylko seniorzy, ale również para młodzieżowa. O emocjach związanych z meczem opowiedział Franciszek Karczewski (3+1).

W rozmowie dla ekstraliga.pl, junior zespołu gospodarzy ocenił swój występ. – Myślę, że było dosyć ok. Po zmianie motocykla w drugim i ostatnim biegu było lepiej ze startu i po trasie. Zabrakło trochę dopasowania w ostatnim biegu i Tobiasz mnie złapał. Może też obierałem złą ścieżkę. Jakbym chodził bardziej środkiem toru, to myślę, że lepiej bym się tam rozpędził. Kolejne doświadczenie zdobyte i fajnie, że taką przewagę zbudowaliśmy przed meczem rewanżowym Musimy jechać tam w pełnej koncentracji, żeby nie stracić takiej fajnej różnicy – przyznał.

Pierwszy mecz na domowym torze zawsze może napawać niepewnością, jaka przewaga punktowa jest potrzebna. Młodzieżowiec zdradził, czy drużyna wyznaczyła sobie jakiś cel. – Przed tym meczem cel był jeden – wejść do finału. Z kolei przed sezonem był taki, żeby wygrać tę ligę. Tego się teraz trzymaliśmy i na tym się skupialiśmy. Zobaczymy, co będzie na wyjeździe. Jakiegoś progu punktowego dokładnie wytyczonego nie mieliśmy – stwierdził Karczewski.

Dodał również, jak działało na niego starcie z najlepszym juniorem METALKAS 2. Ekstraligi – Sebastianem Szostakiem. – Myślę, że byłem skupiony na sobie. Starałem się po prostu przyjechać przed Sebastianem, bo wiem, że u siebie na torze jesteśmy naprawdę szybcy. Wiedziałem, że z Sebastianem można wygrać. To jak każdy inny rywal, ale żadnej presji sobie nie starałem przed tym biegiem juniorskim – powiedział.

Na własnym torze ABRAMCZYK POLONII udało się zbudować osiemnastopunktową zaliczkę. Czy jest to wystarczająco, by zespół czuł się spokojniejszy? – Myślę, że zaliczka jest fajna – 18 punktów to jest dosyć sporo. Koncentracja jest nadal, żeby nie popełnić jakichś głupich błędów i tego nie stracić. W Ostrowie jest 15 biegów, to one mogą odegrać te przewagę, więc skupiamy się na tym, żeby nie dać się ostrowianom za bardzo rozpędzić – zdradził żużlowiec. Czy zbliżające się spotkanie w Ostrowie Wielkopolskim będzie należało do ciężkich? – Zawsze jest ciężko, oczywiście. Na pewno fajnie, że ten wynik, to jest te 18 punktów. Myślę, że bralibyśmy to w ciemno przed meczem. Na pewno będziemy walczyć – podsumował Franciszek Karczewski.

Aleksandra Rzepa