Koniec serii. ORLEN OIL MOTOR przegrał z KS APATOREM

Fot. Jarosław Pabijan

W meczu 10. rundy PGE Ekstraligi, KS APATOR Toruń na swoim obiekcie podejmował niepokonanych dotychczas zawodników ORLEN OIL MOTORU Lublin. Goście pierwszy raz w tym sezonie przegrali mecz (42:48). Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Sajfutdinow (13), natomiast honoru gości bronił Lindgren gromadząc 11 punktów.

Na otwarcie spotkania kibice zobaczyli pewne zwycięstwo Patryka Dudka, który pokazał, że dyspozycja podczas 1. finału IMP nie była przypadkowa. Wyścig młodzieżowy zakończył się podobnie jak pierwsza gonitwa, równym podziałem punktów. W pierwszej serii startów Bartosz Zmarzlik znalazł swojego pogromcę – Emil Sajfutdinow szybko rozprawił się z mistrzem Świata, a KS APATOR objął minimalne prowadzenie w meczu (13:11).

Drugą serię od mocnego uderzenia rozpoczęli zawodnicy z Lublina. Podwójna wygrana pozwoliła wyjść na dwupunktowe prowadzenie, które zostało podtrzymane do 9. biegu. Najciekawiej wyglądał jednak wyścig 7., w którym utworzyły się dwie pary na torze. Patryk Dudek do samego końca usiłował gonić Bartosza Zmarzlika, ulegając ostatecznie reprezentantowi klubu z Lublina, a Robert Lambert mimo wielu błędów na dystansie, wyprzedził w trakcie wyścigu Bartosza Bańbora.

Fot. Łukasz Trzeszczkowski

Otwarcie trzeciej serii startów, mimo równania nawierzchni, pokazało, że trudno w tej fazie meczu wyprzedzać po wewnętrznej. Fredrik Lindgren w swoim trzecim starcie od początku szybował bliżej płotu i nawet Sajfutdinow, który miał na rozkładzie tego dnia samego Zmarzlika, nie zdołał go dogonić atakami bliżej kredy. Sporo emocji przyniósł jednak kolejny bieg, gdzie para Dudek – Lambert wypracowała na dystansie podwójne prowadzenie przekładając to na przełamanie wyniku w meczu. Przed ostatnim wyścigiem trzeciej serii mieliśmy rezultat 28:26, jednak ORLEN OIL MOTOR nie pozwolił na prowadzenie gospodarzy przed kosmetyką toru i przywożąc 4:2 w 10. biegu (30:30).

Torunianie szybko pokazali, że interesuje ich tylko zwycięstwo w meczu. Wygrywając następny bieg uciekli na cztery punkty przewagi. Dla wieli do zaskoczenia jednak doszło w 13. biegu, gdzie Bartosz Zmarzlik zanotował trzecią „zerówkę” w rozgrywkach PGE Ekstraligi, jak się potem okazało, nie ostatnią, tym samym KS APATOR przed nominowanymi podtrzymał prowadzenie różnicą czterech oczek.

Fot. Łukasz Trzeszczkowski

Przed wyścigami nominowanymi pewno było jedno, punkt bonusowy jedzie do Lublina, a emocje do samej mety towarzyszyły już w 14. biegu. Kubera na kresce wyprzedził Przedpełskiego i tym samym przedłużył szanse gości na punkty ligowe, ratując remis. Wyścig nr 15 od początku układał się po myśli gospodarzy. Lindgren rozdzielił toruńskich zawodników, jednak taki rezultat to za mało, aby wydrzeć coś więcej niż punkt bonusowy w tym dwumeczu.

Pełna relacja TUTAJ.

Michał Wieczorek