Dariusz Śledź: „Próbowaliśmy nowych rzeczy”

Fot. Ewelina Włoch-Wrońska

W szlagierowym spotkaniu 14. rundy PGE Ekstraligi BETARD SPARTA Wrocław przegrała z PLATINIUM MOTOREM Lublin 41:49. Najlepszym zawodnikiem wśród gospodarzy został Artem Laguta (12). W drużynie przyjezdnej najskuteczniejszym zawodnikiem był Bartosz Zmarzlik (10 punktów + 2 bonusy).

Ze świetnej strony zaprezentował się również junior mistrzów Polski – Mateusz Cierniak. Wygrał bieg juniorski i przoduje w tabeli Red Bull Juniorskie Asy, choć po piętach depcze mu wciąż Bartłomiej Kowalski.

Jest to druga przegrana z rzędu wrocławskiej drużyny, która zakończyła rundę zasadniczą na pierwszym miejscu z dwunastoma wygranymi. Trener BETARD SPARTY, Dariusz Śledź, w pomeczowej rozmowie opowiedział o swoich wrażeniach. – Na szczęście to spotkanie nie miało większego znaczenia. Goście okazali się lepsi. Próbowaliśmy nowych rzeczy, niekoniecznie nam się to udało – podsumował szkoleniowiec.

Do składu gospodarzy wrócił po kontuzji Piotr Pawlicki, ale mimo to nie udało się odnieść zwycięstwa. – Piotr miał bardzo intensywną rehabilitację i bardzo szybko wrócił do zespołu. Wielkie słowa uznania, bo wykonał kawał dobrej roboty i cieszymy się z jego powrotu – wyjaśnił trener.

W ostatnim tygodniu do składu BETARD SPARTY Wrocław dołączył Kevin Małkiewicz wypożyczony z ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz. Szesnastolatek zaliczył dobry debiut w PGE Ekstralidze, bo już w swoim drugim wyścigu udało mu się wywalczyć pierwszy punkt. – Kevin zadebiutował udanie. Pokazał, że ma charakter. W meczu z takim rywalem udało mu się wywalczyć punkty, brawo – podsumował Śledź.

Magdalena Świergała