“Czuję odpowiedzialność za punkty” (wypowiedzi po #WROCZE)
01.05.2023 10:46
Choć wrocławianom udało się podtrzymać serię wygranych, to z pewnością nie był to “spacerek”. Brązowi medaliści PGE Ekstraligi postawili się i o mały włos nie wywieźli punktów z trudnego terenu. Pojedynek na Stadionie Olimpijskim zakończył się rezultatem 46:44 dla gospodarzy. Po meczu swoje o odczuciach opowiedzieli Piotr Pawlicki i Bartłomiej Kowalski.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w 5. biegu – Kacper Woryna jednocześnie zaczął być wyprzedany przez zawodników gospodarzy: Artema Lagute i Piotra Pawlickiego. Niestety uderzył w tylne koło tego drugiego i upadł, uderzając w bandę. Z powtórki został wykluczony Piotr Pawlicki, który w wyjaśnił jego punkt widzenia. – Minąłem Kacpra po szerokiej, wchodziłem w łuk, zakładając go. Nieszczęśliwa sytuacja, bo Kacper znalazł się między mną a Artemem. Najważniejsze, że mu się nic nie stało i razem nie polecieliśmy w płot – podsumował żużlowiec BETARD SPARTY w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl.
Tor sprzyjał ściganiu i przez całe spotkanie było wiele ciekawych akcji. Bieg 10. obfitował w mijanki, a ostatecznie gospodarze wygrali w stosunku 5:1. – Tor jest dla wszystkich równy, było trochę więcej polewania. Z Mikkelem się “pocięliśmy”. Na szczęście dla mnie, wyszedłem zwycięsko z tej walki. Po trudnym początku (0 i W, przyp. red.) musiałem obserwować, jak się zachowuje tor. Jechałem w biegu trzecim, potem wykluczenie i bieg dziesiąty. Długa przerwa, ale było już lepiej – dodał Pawlicki.
W formacji juniorskiej BETARD SPARTY Wrocław odpowiedzialność za zdobycze punktowe, po absencji Mateusza Panicza, spoczywa głównie na Bartłomieju Kowalskim. – Mam 21 lat i to jest ostatni rok juniora. Chciałbym zrobić taki progres, aby zacząć wygrywać biegi z seniorami. Zdecydowanie w biegach juniorskich czuję odpowiedzialność za punkty – wyjaśnił młodzieżowiec wrocławian.
Cenne punkty, na wagę zwycięstwa udało się wywalczyć po walce z Jakubem Miśkowiakiem, dowożąc 2. miejsce w 8. biegu za Maciejem Janowskim. – To był szalony bieg, czułem prędkość w swoim motocyklu. Jakub był bardzo szybki i mocnym ogniwem drużyny z Częstochowy. Cieszę się, bo dużo pracy kosztowało mnie, aby te punkty pojawiały się przy moim nazwisku – wyjaśnił Kowalski.
Magdalena Świergała